Budka w Łodzi oznajmił, że najważniejszy cel PO to zwycięstwo Małgorzaty Kidawy - Błońskiej w wyborach prezydenckich. Jego kampania w wyborach wewnętrznych ma być również wykorzystana do promocji kandydatki PO na prezydenta RP. Dodał też, że jeśli wygra, to partia pod jego ręką znów wróci do kluczowych filarów, czyli oparcia m.in. na samorządowcach.
Fakt, że akurat Budka jest kandydatem popieranym przez Łodzi szefową regionu PO Hannę Zdanowską, a także posła Cezarego Grabarczyka, nie jest czymś politycznie zaskakującym. Oboje są w konflikcie z obecnym przewodniczącym partii, Grzegorzem Schetyną. Schetyna zadeklarował, że w wyborach nie wystartuje, ale namaścił na swego następcę Tomasza Siemoniaka, byłego szefa MON. Ewentualne zwycięstwo Siemoniaka byłoby więc niejako kontynuacją rządów Schetyny, co Zdanowskiej czy Grabarczykowi na rękę by nie było.
Inna sprawa, że poparcie regionu łódzkiego dla Budki ma wymiar symboliczny. To sygnał dla członków PO w regionie, ale w wyborach głosują wszyscy członkowie partii w głosowaniu niejawnym, co znaczy, że w praktyce każdy i tak odda głos na kogo chce.
Pozostali kandydaci to: senator Bogdan Zdrojewski, europoseł Bartosz Arłukowicz, posłanka Joanna Mucha i były szef MSWiA Bartłomiej Sienkiewicz.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?