Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklama szczęśliwej Łodzi

Jerzy Witaszczyk
Krzysztof Szymczak
Kilka dni temu już o siódmej rano usłyszałem szczęśliwą łodziankę! Ze stojącego obok samochodu jakaś pani wyznała przez radio, że choć urodziła się w Warszawie, studia skończyła w Łodzi, tu znalazła pracę, więc została i jest zadowolona.

Poranny optymizm łodzianki z Warszawy cieszy. Wreszcie ktoś nie narzeka! I nieco zadziwia, jeśli wziąć pod uwagę, że akurat o siódmej rano tłumy łodzian tłuką się pociągami do Warszawy. Jak to jest, że oni nie znaleźli pracy na miejscu?

Zacząłem sprawdzać, jak jest w Łodzi statystycznie. Z badań prof. Janusza Czapińskiego, przeprowadzonych w zeszłym roku, dowiadujemy się, że tylko kilka procent łodzian jest zadowolonych z życia. To fatalny wskaźnik. Inne badania też nie porażają optymizmem. Na przykład wynika z nich, że spora część mieszkańców chętnie wyniosłaby się z Łodzi.

Szperając w statystykach, nagle usłyszałem w radiu znajomy głos. To ta szczęśliwa łodzianka z Warszawy, której udało się w Łodzi! Niezmiennie zadowolona powtórzyła dokładnie to, co mówiła wcześniej. Okazało się, że to reklama Łodzi. Nie wiem, kto za nią zapłacił. Jedno jest pewne - ten ktoś nie wie, jak z pożytkiem wydać publiczne pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki