Rekordzista miał 42 stopnie gorączki! Łódzkie pogotowie podsumowało pierwszy miesiąc wakacji! Topiących się pogotowie ratowało trzy razy.

Starsza pani, mieszkanka Łódzkiego, przez siedem dni pił tylko po pół szklanki wody. Gdy źle się poczuła rodzina wezwała pogotowie. Seniorkę trzeba było przewieźć do szpitala na obserwację i nawodnić kroplówkami.

W lipcu karetki Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego wyjechały 14 528 razy aby nieść pomoc mieszkańcom województwa łódzkiego. To o 568 wezwań więcej niż w czerwcu. Ale po charakterze tych wezwań nie widać, że mamy wakacje.

- Średnia wieku naszych pacjentów wyniosła 59 lat, a najczęściej naszymi pacjentami były osoby po 65 roku życia - wyjaśnia Adam Stępka, ratownik medyczny i rzecznik prasowy WSRM w Łodzi. - Pomocy najczęściej udzielaliśmy pacjentom w miejscach zamieszkania, a najczęściej stawianym rozpoznaniem był "ból w okolicy brzucha i miednicy".

Po charakterze wezwań widać natomiast, że w lipcu mieliśmy upały.

- Aż 37 razy ratownicy spieszyli z pomocą do pacjentów którzy doznali udaru cieplnego lub udaru słonecznego - dodaje ratownik medyczny. - Pacjenci w takich stanach mają nawet powyżej 42 stopni Celsjusza, dochodzi u nich do niewydolności wielonarządowej.

Wśród wezwań blisko tysiąc, 938, to zasłabnięcia i omdlenia spowodowane wysokimi temperaturami. To najczęściej osoby starsze, które przebywały w szczelnie pozamykanych mieszkaniach, nie rzadko pomimo upałów miały na sobie po kilka warstw odzieży i przyjmowały znikome ilości wody.

- Jedna z pacjentek przyznała się, że przez tydzień piła tylko po pół szklanki wody dziennie - dodaje Adam Stępka. - Była odwodniona i konieczna była hospitalizacja.

W czerwcu ratownicy spieszyli z pomocą trzem tonącym. Topili się mężczyźni w wieku 40-, 45-u i 46-lat. Dwaj trafili do szpitala, trzeciego nie udało się uratować.
O tym, że mamy okres urlopowy może świadczyć znaczna liczba wezwań do chorych pod wpływem alkoholu, 875. Dla porównania w czerwcu takich wezwań było 780. Natomiast jeśli chodzi o narkotyki i dopalacze, to zarówno w czerwcu, jak i w lipcu pogotowie miało po 14 takich wezwań.

W lipcu karetki łódzkiego pogotowia wyjeżdżały do 100 pacjentów u których doszło do zatrzymania krążenia. Wielu z nich otrzymało pomoc od świadków zdarzenia. Również dzięki temu połowa resuscytacji podjętych przez ratowników zakończyła się przywróceniem spontanicznego krążenia.