„W związku z wejściem w życie nowych przepisów dotyczących systemu edukacji (...) rekrutacja do przedszkoli i szkół podstawowych prowadzonych przez Miasto Łódź przeprowadzona będzie w kwietniu”. Taki komunikat dopiero w tym tygodniu pojawił się na stronie internetowej łódzkiego magistratu. Przed rokiem nabór do przedszkoli zaczął się w marcu. Dlatego część rodziców maluchów, a przede wszystkim trzylatków (zapisywanych po raz pierwszy), czuła się w końcówce lutego zdezorientowana. Urzędnicy nie walczą też (jak rok temu), aby przekonać rodziców sześciolatków do posłania ich do pierwszej klasy podstawówki. W komunikacie magistrat obiecuje rodzicom szczegółowe informacje nie później niż 15 kwietnia.
**Czytaj:
Nabór do przedszkoli w Łodzi. Gdzie się podziało 200 dzieci**
Rok temu był nawet dzień otwarty dla sześciolatka
Zmiana terminu naboru to nie jedyna różnica w porównaniu do zeszłego roku.
W 2016 r. magistrat prowadził niezwykle intensywną kampanię namawiania rodziców, aby zapisywali sześciolatki do pierwszej klasy podstawówki. Tomasz Trela (SLD), wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za oświatę, objeżdżał szkoły i zachwalał ich załogi, podkreślając, że są gotowe na pracę z maluchami. W jedną z sobót lutego 2016 r. w łódzkich podstawówkach odbyły się nawet drzwi otwarte, których organizacja miała zachęcić rodziców sześciolatków do zapisania ich pociech do szkoły.
Obecnie żadna kampania nie jest prowadzona, nie było też drzwi otwartych w szkołach podstawowych.
Zapytany o brak kampanii Wydział Edukacji magistratu tłumaczy się zmianami w podstawie programowej wychowania przedszkolnego.
„W bieżącym roku szkolnym decyzję o zapisaniu dzieci 6-letnich do klasy pierwszej szkoły podstawowej będą podejmowali rodzice” – informują urzędnicy magistratu. Ale akurat w tej sprawie przed rokiem było identycznie.
Ale teraz sześciolatek na subwencji w przedszkolu
Wyjaśnienie wydaje się proste. Po pierwsze, chodzi o pieniądze. Przez zmiany w prawie sześciolatki w przedszkolach zostały objęte subwencją rządową – podobnie jak dzieci w szkole. Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, podczas wizyty w Łodzi (z 17 lutego) wykazywała, że magistrat otrzymał na ten cel z budżetu państwa 17,6 mln zł. Trela wyliczał kilka dni potem, że to tylko 6 mln zł (ale wypowiedzi urzędników i radnych z wczorajszych obrad komisji edukacji Rady Miejskiej wskazują, że różnica polega na technicznych aspektach liczenia). Tak czy inaczej, urzędnicy z łódzkiego magistratu nie organizują już w tym roku dziesiątek konferencji, w czasie których przekonują, że podstawówka to świetne miejsce dla rozwoju talentu sześciolatka.
I nie zablokuje miejsca trzylatkowi?
Ponadto przed rokiem władze Łodzi obawiały się, że sześciolatki pozostawione w przedszkolu zablokują miejsca trzylatkom. Po głównym etapie naboru zabrakło 600 miejsc, jednak „dogrywka” rekrutacji rozwiązała ten problem (co nie znaczy, że rodzic mógł zapisać dziecko do popularnego przedszkola w wymarzonej lokalizacji, np. blisko miejsca pracy lub domu).
Jak poinformował wczoraj magistrat, populacja dzieci w wieku przedszkolnym na rok szkolny 2017/2018 wynosi 23 230 dzieci.
Urzędnicy nie podają jeszcze liczby przygotowanych miejsc i nie odpowiadają na pytanie, czy wszyscy chętni się zmieszczą.
Wokół reformy oświaty |
|
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?