Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rektorzy boją się, kogo MON wskaże do władz Uniwersytetu Medycznego w Łodzi

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich skrytykowała projekt PiS dotyczący zmian w ustawie o działaniu Uniwersytetu Medycznego.

„Niedopuszczalne”, „niczym nieuzasadnione”, „błędne”. Takie słowa pojawiły się w najnowszej opinii Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) na temat projektu grupy posłów PiS, zmieniającego Ustawę o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Uniwersytet Medyczny jest członkiem KRASP. A Konferencja boi się, że w jego władzach zasiądą ludzie bez odpowiednich kwalifikacji.

O projekcie jako pierwsi napisaliśmy przed miesiącem. Jeśli wejdzie w życie, łódzka uczelnia, kształcąca m.in. lekarzy dla wojska, będzie miała nowego członka swoich ścisłych władz: prorektora ds. jej działalności dla potrzeb sił zbrojnych. Wskaże go minister obrony narodowej, którym obecnie jest Antoni Macierewicz. Teraz specjalnego prorektora „wojskowego” uczelnia nie ma, a czterech aktualnych wskazał prof. Radzisław Kordek, rektor Uniwersytetu Medycznego.

Uniwersytet Medyczny w Łodzi podsumował nabór. Rekordowa liczba chętnych na stomatologię

Według projektu Antoni Macierewicz wskaże także nowego dziekana Wydziału Wojskowo-Lekarskiego i jego prodziekanów. Obecni zostaną „wygaszeni”. Do tej pory kandydaci na dziekana zgłaszali się z grona pracowników tego wydziału, a wyboru dokonywała jego rada. Autorzy zmian zapisali, że MON powoła nowego prorektora, dziekana i prodziekanów do 30 września, więc dokument musiałby błyskawicznie przejść przez parlament i otrzyma podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Projekt, jako zgłoszony przez grupę posłów, wymaga tylko ograniczonych konsultacji z zainteresowanymi.

Projekt wpłynął do Sejmu 9 czerwca. 14 lipca doczekał się opinii KRASP, czyli organizacji, w której swoje uczelnie reprezentuje ponad stu polskich rektorów - w tym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Ta opinia jest pełna wątpliwości. Jej autorzy zwracają uwagę, że łódzka uczelnia, chociaż „prowadząca kierunek studiów dla celów wojskowych, pozostaje uczelnią cywilną”. Zaś „przedstawiony projekt ustawy łamie systemową zasadę wyłaniania władz uczelni niewojskowej”. W efekcie „rektor pozbawiony jest możliwości skutecznego kierowania uczelnią”, gdyż część jej władz będzie „narzucona” przez MON. Na tym nie koniec uwag. Z obecnego prawa, dotyczącego uczelni wojskowych (jeśli już wzorować się na nich) wynika, że prorektorem mianowanym przez MON może być tylko żołnierz zawodowy. Natomiast w przypadku projektu dotyczącego Uniwersytetu Medycznego posłowie PiS dopuścili również „inne osoby”. Zdaniem KRASP to „niedopuszczalne i niczym nieuzasadnione”, ponieważ w ten sposób MON może mianować na prorektora osobę niespełniającą „jakichkolwiek wymagań wynikających z ustawy Prawo o szkolnictwo wyższym”. A ona wymaga minimum stopnia doktora habilitowanego. KRASP, jak wynika z jej opinii, boi się, że zapis o „innych osobach” umożliwi ludziom bez odpowiedniego stopnia naukowego otrzymanie funkcji dziekana i prodziekanów Wydziału Wojskowo-Lekarskiego.

Uniwersytet Medyczny w Łodzi wśród czołowych ośrodków Europy

Dla prestiżu i inwestycji

Jak autorzy zmian uzasadniają swój projekt?
Joanna Kopcińska, poseł PiS z Łodzi, która reprezentuje grupę autorów projektu (i z którą rozmawialiśmy o nim przed miesiącem), uważa, że jeszcze bardziej podkreśla on zadanie uczelni, jakim jest kształcenie lekarzy dla sił zbrojnych, oraz podniesie jej prestiż. Poseł Joanna Kopcińska podkreśla, że MON płaci za to kształcenie, dlatego resort ten powinien uzyskać wpływ na wskazywanie osób, które nadzorują proces kształcenia. Ponadto zmiana pozwoli na przekazywanie przez resort dotacji celowych na nowe inwestycje służące kształceniu lekarzy-żołnierzy.

Zapytaliśmy władze Uniwersytetu Medycznego, czy podzielają opinię KRASP.
„W kwestiach procedowanych zmian ustawy o utworzeniu UM w Łodzi konieczna i zasadna jest szeroka konsultacja oraz przede wszystkim opinia Ministerstw: Obrony, Zdrowia, jak również Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Procedowane zmiany muszą być zgodne z wolą i potrzebami wszystkich zainteresowanych” - brzmi odpowiedź władz uczelni przesłana przez Joannę Orłowską, rzeczniczkę UM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki