Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis PGE GKS Bełchatów i ŁKS Łódź. Ten wynik to porażka

Dariusz Piekarczyk
Krzysztof Szymczak
Podziałem punktów zakończył się mecz dwóch najlepszych piłkarskich drużyn województwa łódzkiego, czyli PGE GKS Bełchatów oraz ŁKS Łódź. Remis jest porażką jednych i drugich.

PGE GKS Bełchatów 2 (0)
ŁKS Łódź 2 (2)
Bramki 0:1 - Kamil Juraszek (3, głową)
0:2 - Kamil Juraszek (39, głową)
2:2 - Bartłomiej Bartosiak (64)
2:2 - Dawid Flaszka (88)
GKS: Paweł Lenarcik - Marcin Sierczyński, Filip Kendzia, Mariusz Magiera, Marcin Ryszka - Marcin Garuch (62, Emile Thiakane), Patryk Rachwał, Patryk Janasik (86, Łukasz Pietroń), Dawid Flaszka (90+1, Damian Michalski) - Bartłomiej Bartosiak (86, Krystian Peda), Piotr Giel. Trener: Artur Derbin. Kierownik drużyny: Radosław Drogosz.
ŁKS: Michał Kołba - Kamil Rozmus, Tomasz Margol, Kamil Juraszek, Bartosz Widejko - Damian Guzik, Przemysław Kocot (90+1, Maksymilian Rozwandowicz, Wojciech Łuczak (73, Mateusz Gamrot), Maciej Wolski - Jewhen Radionow, Łukasz Zagdański (71, Patryk Bryła). Trenerzy: Wojciech Robaszek - Jacek Janowski. Kierownik drużyny: Jacek Żałoba.
Źółte kartki: Marcin Ryszka, Patryk rachwał, Dawid Flaszka, Bartłomiej Bartosiak
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).

Miejscowych poprowadził, po raz pierwszy, Artur Derbin który w minionym tygodniu zastąpił Mariusza Pawlaka. Kto wie, czy do zmiany nie dojdzie w klubie z alei Unii 2, bo ełkesiacy zawodzą wiosną, wygrali tylko jeden mecz. W tabeli są jeszcze na miejscu trzecim, które daje bezpośredni awans do I ligi, ale mają tyle samo punktów (43), co czwarty Radomiak. Miejsce czwarte oznacza zaś grę w barażach o I ligę. Krótko mówiąc, wiosenne koszmary z poprzedniego sezonu są z ŁKS.

Mecz w Bełchatowie rozpoczął się dla łodzian wybornie. Już pierwsza ich akcja wprawiła w błogostan kilkuset ich kibiców, którzy zasiedli na bełchatowskim stadion ie. Kamil Juraszek wyskoczył najwyżej do piłki centrowanej przez Wojciecha Łuczaka z rzutu rożnego i nie dał szans Pawłowi Lenarcikowi. Chwilę później mógł być remis, ale Marcin Sierczyński zamiast do siatki trafił w obrońcę ŁKS. Goście czekali za to na kontrę, ale ich nie mieli, bo miejscowi grali uważnie w obronie. Za to w 39 minucie grający kapitalne spotkanie Kamil Juraszek wykorzystał dośrodkowanie Bartosza Widejko z rzutu wolnego i głową wpakował piłkę do siatki GKS. Wydawało się, że nie siły, która mogłaby gościom odebrać trzy punkty. Po przerwie jednak gospodarze rzucili się do ataków.Do 64 minuty obrona ŁKS grała poprawnie. Wtedy jednak Bartłomiej Bartosiak silnym strzałem pokonał Michała Kołbę. Im bliżej końca spotkania, tym GKS nacierał coraz mocniej. I w końcu dopiął swego. Niechciany przez poprzedniego trenera Emile Thiakane pomknął lewą stroną boiska, dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie był Dawid Flaszka, który po strzeleniu wyrównującego gola był chyba najszczęśliwszym człowiekiem pod bełchatowskim niebem. W sumie remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki