Jeśli w drużynie, która walczy o awans, najlepszym zawodnikiem jest bramkarz, to pora zacząć się martwić. Gdyby nie świetne interwencje Patryka Wolańskiego, widzewiacy prawdopodobnie przegraliby z Ursusem.
Przed spotkaniem musiało dojść do zmian w linii obrony łódziego zespołu. Za kartki pauzował bowiem Sebastian Zieleniecki, a do gry wciąż nie był gotowy Marcin Nowak. Jako para stoperów wystąpili więc Sebastian Olczak oraz Przemysław Rodak. Na środek pola wrócił natomiast Kamil Tlaga, a miejsce na skrzydle zajął Barłomiej Gromek.
Zobacz też:III liga: Ursus Warszawa - RTS Widzew Łódź [RELACJA NA ŻYWO, LIVE]
Najlepsza okazja do objęcia prowadzenia pojawił a się w 23. minucie, kiedy fatalny błąd popełnił bramkarz gospodarzy. Artur Haluch wybił piłkę wprost pod nogi Mateusza Michalskiego, a ten podał do dobrze ustawionego Daniela Mąki. Pomocnik powinien trafić do siatki, ale golkiper zdołał obronić. Okazje w tej czę ści mieli jeszcze Dawid Kamiński i Kamil Tlaga, ale obaj pudłowali.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Inicjatywę chwilami przejmowali nawet gracze z Warszawy.
Wynik udało się otworzyć dopiero w 70. minucie, kiedy z rzutu rożnego dośrodkowywał Sebastian Olczak, a głową do siatki trafił Piotr Okuniewicz. Łodzianie za wszelką cenę chcieli obronić skromne prowadzenie, co szybko się na nich zemściło. Patryk Wolański robił w bramce co mógł, ale w 79. minucie samobójczym trafieniem pokonał go Barłomiej Gromek.
Po tym gole już nie padły, choć pod koniec w niezłej sytuacji znalazł się Marcin Krzywicki.
-To był wyjątkowo trudny mecz. Ursus schowany był za podwójną gardą i praktycznie bronił się w dziesięciu. Ciężko było nam stworzyć klarowną sytuację. W takim meczu trzeba wykorzystać najmniejszy błąd przeciwnika. Dzisiaj brakło nam jakości w polu karnym. Mało było też wygranych pojedynków jeden na jednego - komentował po meczu trener Przemysław Cecherz.
Widzew był w tym spotkaniu faworytem, a tymczasem rozegrał najgorszy mecz wiosny. Łodzianie w tej rundzie jeszcze nie przegrali i starają się odrobić straty do dwóch czołowych drużyn. W sobotę zawiedli, a punktów szkoda tym bardziej, że wygrać się potrafił również lokalny rywal.
Okazja do rehabilitacji nastąpili już w najbliższą środę, bo Widzew zagra u siebie z Huraganem Wołomin. Widzewiacy pokazali, że zdecydowanie lepiej gra im się na własnym, wypełnionym kibicami stadionie, więc fani liczą na pewne trzy punkty. Początek spotkania o godz. 19.10.
**Czytaj:
Widzew Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:1 [ZDJĘCIA]**
Ursus Warszawa - RTS Widzew Łódź 1:1 (0:0)
Bramki:
0:1 - Piotr Okuniewicz (70.)
1:1 - Barłomiej Gromek, samobójcza (79.)
Ursus: Haluch - Kabala, Zawadka, Skowroński, Baranowski - Prusinowski, Słomka, Koriażnow (78. Ambrozik), Mąka (60. Maślanka) - Kamiński, Szkopiński
Widzew: Wolański - Kozłowski, Rodak, Olczak, Gromek - Mąka, Kazimierowicz (81. Krzywicki), Tlaga, Michalski - Radwański - Kamiński (66. Okuniewicz)
Żółte kartki: Baranowski - Mąka, Kamiński
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)
Widzów: 650
MAGAZYN SPORTOWY24 - Piotr Czachowski podsumowuje rundę zasadniczą Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?