Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont Rudzkiej potrwa aż do maja

Agnieszka Magnuszewska
Chodnik na Rudzkiej zostanie dokończony dopiero w pierwszej połowie przyszłego roku
Chodnik na Rudzkiej zostanie dokończony dopiero w pierwszej połowie przyszłego roku Krzysztof Szymczak
Remont ul. Rudzkiej, który rozpoczął się jesienią 2010 r. miał trwać do końca listopada. Roboty przedłużono jednak do końca roku. Teraz okazuje się, że potrwają do maja. Tymczasem mieszkańcy ul. Rudzkiej już zauważyli kilka niedoróbek na remontowanej ulicy.

W listopadzie Zarząd Dróg i Transportu przedłużył prace naul. Rudzkiej do końca roku. Powodem był konflikt z zakładem energetycznym (PGE). Podczas remontu ZDiT ustawił na Rudzkiej nowe słupy energetyczne. Linie energetyczne ze starych słupów na nowe miała przekładać firma Skanska, która remontuje ul. Rudzką. Jednak później energetycy stwierdzili, że sami to zrobią. Wówczas okazało się, że dokumentacja przygotowana przez ZDiT nie zgadza się z tą, którą ma zakład energetyczny.

Ze względu na przedłużenie prac, ZDiT zlecił Skanskiej położenie asfaltu do granicy miasta (wstępnie asfalt miał się kończyć przy posesji nr 143). Jednak jesienią o majowym terminie ukończenia robót nie było mowy. Dlaczego remont ma potrwać jeszcze pół roku?

- Sprawa z PGE nie została jeszcze załatwiona. Poza tym poprosiliśmy skarbnika miasta żeby położenie dodatkowego odcinka asfaltu zostało przełożone na przyszły rok - wyjaśnia Agnieszka Lubiatowska, rzeczniczka ZDiT.

Mieszkańcy ul. Rudzkiej majowym terminem są zaskoczeni, ale liczą, że może dzięki temu uda się zlikwidować kilka niedoróbek. - Około 300 m od granicy miasta kończy się chodnik. To spory problem, bo na tym fragmencie jest przystanek MPK. Pasażerowie muszą iść do niego poboczem. A przy przystanku zrobiła się kałuża, którą trudno ominąć - podkreśla pani Anna z ul. Rudzkiej.

Drogowcy uspokajają, że brakujący odcinek chodnika położą w drugiej połowie przyszłego roku podczas budowy dalszego odcinka drogi. Gorzej z dobudowaniem ścieżki rowerowej, na której brak skarżą się mieszkańcy.

- Ścieżka jest przy lesie. Brakuje jej przy kościele i sklepach, gdzie starsze panie najczęściej jeżdżą rowerami - mówi pani Anna.

Obecnie droga rowerowa jest od granicy miasta do ul. Farnej. Dalej planiści w ZDiT jej nie przewidzieli. Wszystko przez poszerzenie ul. Rudzkiej, która od ul. Piopoły do ul. Pabianickiej jest dwujezdniowa.

- Najważniejszym argumentem, który zdecydował o przyjęciu układu dwóch jezdni, co wiąże się z rezygnacją z budowy drogi rowerowej, jest konfiguracja wysokościowa istniejącego terenu - wyjaśnia Lubiatowska. - Pas rozdziału pomiędzy jezdniami zostanie wykorzystany na zniwelowanie różnicy wysokości - dodaje rzecznika.

Niestety, nie tylko brak ścieżki może być problemem przy ul. Rudzkiej.

- Brakuje też parkingów przy punktach usługowych jak sklepy i fryzjer. Efekt będzie taki, że kierowcy, którzy będą chcieli zrobić zakupy, zostawią auta na jezdni na włączonych światłach awaryjnych. Poza tym auta wjeżdżające na posesję też będą blokować ruch, bo drogowcy zrobili bardzo krótkie wjazdy - zaznacza pani Anna.

CZYTAJ TEŻ: Remont Rudzkiej potrwa aż do końca roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki