Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont w szpitalu im. Kopernika: leżeli łóżkach, a krople wody spadały im na głowę [ZDJĘCIA]

Jarosław Kosmatka
Grzegorz Gałasiński
Przerażona pacjentka jednego z oddziałów szpitala im. Kopernika zadzwoniła w poniedziałek do naszej redakcji. - To niedopuszczalne. Woda kapie z sufitu na pacjentów, którzy, leżąc w salach na czwartym piętrze, mogą tylko patrzeć jak krople spadają im na głowę - alarmowała nasza Czytelniczka. Personel szpitala musiał przenosić chorych z sali do sali. Po awarii wentylacji woda zalała kilka pięter.

Na piątym piętrze szpitala trwa remont. Będzie tu oddział onkologii ginekologicznej. W niedzielę wieczorem uszkodzeniu uległa nagrzewnica, która odpowiada za ogrzewanie powietrza. Nie wiadomo, co spowodowało usterkę, ale w jej rezultacie z uszkodzonej instalacji ogrzewania wyciekło bardzo dużo wody, która przesiąknęła piętro niżej. Ściekała po ścianach sal chorych położonych na czwartym piętrze, a krople spadały z sufitu na podłogę.

- Oddział szpitalny został zalany późnym wieczorem w niedzielę. Natychmiast rozpoczęliśmy przenoszenie niektórych pacjentów do innych sal - mówi Adrianna Sikora, rzeczniczka szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Przewożenie pacjentów odbywało się jeszcze w poniedziałek. Niestety, nie wszystkich udało się przenieść, niektórzy mieli pecha i musieli przez pewien czas leżeć na korytarzu, przyglądając się rozwalonym panelom sufitowym i zwisającym wiązkom przewodów.

- Po zalaniu stropu między czwartym a piątym piętrem szpitala nasi pracownicy sprawdzali również, czy nie doszło do uszkodzeń instalacji elektrycznej. Prace wykonywali wspólnie z pracownikami firmy prowadzącej remont na piątym piętrze - mówi Adrianna Sikora.

Szpital w niedzielę wieczorem poprosił o przysłanie dodatkowych osób do usuwania wody ze szpitalnych korytarzy. Pracownicy firmy zewnętrznej rozpoczęli sprzątanie jeszcze tego samego dnia.

Jednak wody wylało się na tyle dużo, że zacieki na ścianach widoczne są także na trzecim i drugim piętrze. - Na razie udało nam się ustalić, że usterka miała miejsce w instalacji wentylacji mechanicznej. Woda wyciekła prawdopodobnie z przewodów doprowadzających ciepło do nagrzewnicy - mówi Sławomir Antosiewicz, kierownik budowy.

Chociaż awaria miała miejsce na oddziale, na którym nie ma w ogóle pacjentów, odczuli ją chorzy z innych oddziałów. Boją się, że sytuacja może się powtórzyć. - Jaką mamy gwarancję, że dzisiaj znów nie pocieknie nam na głowy - pyta chora kobieta.

Doraźnie został odcięty dopływ wody do instalacji na remontowanym oddziale. Wentylacja została zabezpieczona i nie ma ryzyka dalszych wylewów. - Jak tylko zlokalizujemy dokładnie miejsce awarii, usuniemy usterkę i przywrócimy normalną pracę systemu wentylacyjnego w wyłączonych salach - dodaje Sławomir Antosiewicz.

Awaria dla szpitala oznacza konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac. W poniedziałek zakończyło się osuszanie zalanych sal i korytarzy. Niezbędne będzie malowanie pomieszczeń, w których woda wyrządziła szkody.

Niedzielna awaria nie naraziła pacjentów szpitala na nic więcej niż utratę komfortu leżenia w suchych szpitalnych salach.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki