- Na środku ogrodu stoi murowany, tynkowany budynek stacji transformatorowej należący do zakładu energetycznego. Obiekt ten nie powinien tu nigdy stanąć, bo po prostu szpeci otoczenie. Dlatego będę zabiegał, aby stację trafo przenieść w inne miejsce, na przykład do byłej stróżówki, którą chcę przekazać energetykom- mówi inwestor Janusz Mostowski, absolwent PŁ, właściciel firmy budowlanej Budowa Łowicz, która zasłynęła remontem katedry łowickiej i która teraz odnawia rezydencję Kestenberga.
Energetycy zdają sobie sprawę, że usunięcie stacji z zabytkowego otoczenia jest ważne nie tylko dla inwestora, ale także dla wszystkich miłośników dawnej Łodzi. Dlatego są skłonni ją przenieść.
- Istnieje możliwość przeniesienia stacji w inne miejsce - zapewnia Alina Chwiejczak z PGE Dystrybucja Oddział Łódź Miasto. - Właściciel posesji zwrócił się do naszej spółki w sprawie zmiany lokalizacji i otrzymał dokumenty, w których określone zostały wymagania techniczne. Nie wykluczamy możliwości wykorzystania pomieszczeń budynku stróżówki dla potrzeb stacji.
Powrót wjazdu od Jaracza
Rewitalizacja unikatowej rezydencji, która od strony Sterlinga wygląda jak pałac, a od Jaracza jak willa, potrwa do końcu 2016 roku i pochłonie 3-4 mln zł. W środku będą biura. Jakie prace przed nami?
- Na elewacjach będą uzupełnione wszelkie ubytki, zaś w willi zostanie przywrócony dawny układ wnętrz. Piwnice przystosujemy tak, by można było w nich prowadzić działalność gospodarczą. Cenne wyposażenie, jak np. secesyjne witraże, zostanie poddane renowacji. W tej części, gdzie nie ma sztukaterii, pojawi się winda. Znów główny wjazd będzie od strony Jaracza i główne wejście od strony ogrodu, któremu przywrócimy dawny blask - zapewnia Janusz Mostowski.
Jakub Kestenberg w 1893 roku za 11,5 tys. rubli od Feiwela Grunfelda kupił działkę na rogu ówczesnych ulic Targowej (Sterlinga) i Cegielnianej (Jaracza). Najpierw postawił tam fabrykę - dziś należy do AHE, a później - w 1903 roku - zbudował rezydencję według projektu znanego architekta Franciszka Chełmińskiego.
Powstała neobarokowa ni to willa, ni to pałac z akcentami secesji. Wzrok przyciągają wykusze, balkony, dach mansardowy i ryzalit od podwórka zwieńczony malowniczą wieżyczką z hełmem. Do tego dochodzi stróżówka i brama z secesyjnymi wrotami od strony ul. Jaracza. Inne akcenty secesji to asymetria na elewacjach, różne faktury tynkowe (gładkie, żłobkowane i "chropowate") oraz dekoracje roślinne od strony ul. Sterlinga.
Wykusz jak... ambona
We wnętrzach zachowały się elementy pierwotnego wyposażenia. W reprezentacyjnej klatce schodowej wzrok przyciąga trójboczny wykusz wysunięty na hall i ozdobiony wzorzystymi szybami malowanymi emaliami. Wykusz przypomina nieco ambonę i tak jest nazywany przez fachowców wykonujących remont. Zachowały się także fragmenty boazerii spojone z lustrami w ramach o falistych kształtach. Natomiast na sztukateriach na sufitach pokojów na piętrze mamy motywy roślinne, jak na przykład maki, chabry, całe wazony z kwiatami i owocami egzotycznymi.
Jakub Kestenberg zmarł w 1921 roku i został pochowany w grobowcu rodzinnym na cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej. W tym samym roku zmarła także wdowa po nim- Dwojra z Kronzilbergów. Mieli 13 dzieci. Jeden z nich Szaja Kestenberg, w tej okolicy, bo przy ul. Narutowicza 59, w latach 1923-28 wybudował swoją rezydencję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
