Jako stały czytelnik, prosiłbym o jakiś komentarz w Państwa dzienniku do następującej bulwersującej nas (jako mieszkańców osiedla Retkinia) akcji niejakiej firmy mięsnej "Zbyszko" - mającej siedzibę w Bedoniu.
Od samego rana dzisiaj (piątek) jesteśmy wręcz bombardowani jeżdżącym megafonem, którym z olbrzymim nagłośnieniem reklamuje się wyroby tej firmy plus ofertę udziału w grilowaniu (zachęty do zakupów).
Można zrozumieć krótkie akcje informacyjne, ale megafon został zainstalowany na osiedlu (przy sklepie tej firmy. ul. Wyszyńskiego). Nagłośnienie jest potworne, non stop ten sam komunikat leci od dwóch godzin. Nie możemy wręcz otworzyć okien, mimo upału, a setny raz powtarzana reklama powoduje, że boli głowa.
Jako mieszkaniec bloku obok, próbowałem zwrócić uwagę panu rozdającemu przy grilu darmowe kaszanki (sic!), aby wyłączyli to potworne nagłośnienie.
Ależ skąd, usłyszałem impertynencką uwagę, że "wolno nam grać jak chcemy do 22-giej".
Zadzwoniłem więc do prezesa (bądź dyrektora, bo pani nie zechciała się przedstawić), informując o ww. sytuacji i o tym, że jesteśmy zbulwersowani..., czy dyrekcja firmy ZBYSZKO nie rozumie że to staje się antyreklamą.
Usłyszałem mało grzeczną odpowiedź z uwagą, że mogę u nich nie kupować, jeśli mi się nie podoba, a nagłośnienie jakie chcą wolno im puszczać do 22-giej wieczorem. Nie potrafiła nawet powiedzieć przepraszam.
Po około dwóch godzinach tego piekła, megafon raczył odjechać. Ale czy nie wróci, aby nam "umilić życie"?
Bylibyśmy bardzo wdzięczni Redakcji za napiętnowanie takiej postawy. Rozumiem, że pracownik formy, któremu kazano coś robić nie rozumie. Ale pani prezes powinna chyba posiadać elementarną wiedzę o tym, kiedy reklama staje się antyreklamą...
Z wyrazami szacunku.
Stały czytelnik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?