Rewitalizacja Łodzi. Radni chcą poszerzyć strefę o część Starych Bałut i Starego Polesia

Nie tylko rdzeń strefy wielkomiejskiej, który zostanie objęty rewitalizacją obszarową, ma problemy społeczne. Zwrócili na to uwagę łodzianie, którzy pod koniec ubiegłego roku wzięli udział w konsultacjach, organizowanych przez biuro ds. rewitalizacji. Nakazuje je nowa ustawa o rewitalizacji. W poniedziałek z wynikami konsultacji zapoznali się radni z komisji ds. rewitalizacji. Efekt? Radni oczekują włączenia do strefy rewitalizacji kwartałów, przylegających do strefy wielkomiejskiej od północy i południa.

Czytaj też:Centrum Łodzi bez dłużników?

Kilkuset łodzian, którzy wzięli udział w konsultacjach, miało za zadanie wyznaczyć obszar do rewitalizacji i obszar zdegradowany. Na tym drugim również występują problemy społeczne, ale w mniejszym nasileniu niż w obszarze rewitalizowanym. Przynajmniej teoretycznie. - W efekcie konsultacji z obszaru zdegradowanego został wyłączony Cmentarz Stary, teren Manufaktury i Sukcesji. Włączono natomiast do niego część Starego Polesia i Starych Bałut, dwa obszary na Górnej, okolice ulicy Wojska Polskiego i pofabryczne tereny WI-MY - mówi Marcin Obijalski, dyrektor biura ds. rewitalizacji.

Silnie występują tam takie zjawiska społeczne, jak: ubóstwo, bezrobocie, pobieranie zasiłków, niska jakość edukacji, przestępczość i mały udział w życiu społecznym i kulturalnym. Na podstawie tych czynników urzędnicy stworzyli internetową aplikację z problemami społecznymi. Naniesiono je na mapę Łodzi.

Czytaj też:Rewitalizacja Łodzi. Dawna willa domem wielopokoleniowym

Każdemu z problemów nadano inną wagę. Bezrobociu przypisano 30 procent, ubóstwu 35 procent, a przestępczości 10 procent. I choć wstępnie taki czynnik jak ilość zasiłków wydaje się nasilony na Starym Polesiu, to po skorelowaniu z gęstością zaludnienia okazuje się, że problem jest gdzie indziej. - W przeliczeniu na stu mieszkańców zasiłków najwięcej jest na Księżym Młynie, Bałutach i Dąbrowie - wyjaśnia Hanna Gill-Piątek z biura ds. rewitalizacji. - Jednak Dąbrowa jest specyficzna, bo chociaż mieszka tam dużo osób starszych, z czym wiążą się zasiłki dla niepełnosprawnych, to jest to obszar szans. Nie ma tam złych wyników edukacyjnych. Analizowali wyniki testów na koniec podstawówki i gimnazjum poszczególnych uczniów z Dąbrowy.

Czytaj też:Rewitalizacja kamienic w Łodzi. Nie ma gdzie wyprowadzić lokatorów: "Pieniędzy starczy na 60 lokali"

Stare Bałuty i Stare Polesie, które znajdują się w obszarze zdegradowanym, mają szansę na „awans” do strefy rewitalizowanej. Wnioskować chcą o to radni z komisji ds. rewitalizacji.

- Jeśli w tych częściach miasta problemy społeczne występują w znacznie większym stopniu niż w strefie rewitalizowanej, dlaczego wyłączono je z tej strefy? Jeśli ze strefy rewitalizacji wyłączamy Polesie, to dlaczego rewitalizujemy Manhattan? W ten sposób pozbawiamy wspólnoty mieszkaniowe i właścicieli nieruchomości środków, jakie można pozyskać na rewitalizację. Poza tym osoby z tych terenów mogłyby też korzystać z klauzul społecznych przy przetargach - podkreśla Bartłomiej Dyba-Bojarski, radny PiS.

Czytaj też:Studia z rewitalizacji w Łodzi. Zajęcia będą odbywać się na Włókienniczej i na Offie

Klauzule mają zobowiązywać firmy remontujące kamienice do zatrudniania przy tych pracach określonej liczby osób z rewitalizowanych kwartałów. Waży się natomiast los budowy nowych obiektów na rewitalizowanych obszarach. Na razie magistrat nie zamierza korzystać z prawa, jakie daje mu ustawa rewitalizacyjna, do wprowadzenia zakazu wydawania decyzji o warunkach zabudowy. - Każda nowa firma, jaka powstaje, daje nowe miejsca pracy. Dlatego zamierzamy tylko skorzystać z prawa pierwokupu nieruchomości - mówi Obijalski.

Jednak Barłomiej Dyba -Bojarski zamierza zgłosić wniosek, by zakaz wydawania warunków zabudowy na rewitalizowanych obszarach dotyczył tylko marketów.

O strefie rewitalizacji i zdegradowanej Rada Miejska będzie debatować podczas jutrzejszej sesji.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia
1 - 7 lutego 2016 roku