Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewitalizacja śródmieścia. Prywatni właściciele wyremontują swoje kamienice?

Agnieszka Magnuszewska
Remont famuły przy ul. Ogrodowej 24 zacznie się wiosną. Ma potrwać dwa lata i kosztować kilkanaście milionów złotych
Remont famuły przy ul. Ogrodowej 24 zacznie się wiosną. Ma potrwać dwa lata i kosztować kilkanaście milionów złotych Maciej Stanik
Magistrat chce zwolnić z podatku od nieruchomości prywatnych właścicieli nieruchomości, którzy wyremontują swoje kamienice.

W połowie lutego prezydent Łodzi spotka się z właścicielami prywatnych kamienic. Zamierza ich przekonać do remontów należących do nich budynków. Bez tego Śródmieście nigdy nie odzyska pełnego blasku. W centrum miasta jest aż tysiąc prywatnych nieruchomości. Gmina ma ich tylko 400.

Magistrat szykuje pakiet ulg dla prywatnych właścicieli, który mógłby im zrekompensować remonty. Zanim jednak zaproponuje konkretne rozwiązania, chce się z nimi spotkać 17 lutego. - Chcemy poznać ich problemy i bolączki - mówi prezydent Hanna Zdanowska.

Listy z zaproszeniami zostaną wkrótce wysłane. Niestety, w przypadku kilkudziesięciu kamienic w centrum ich właściciel nie jest znany. Budynkiem takim zarządza administracja miejska, ale nie może w niego inwestować, nawet gdy kamienica jest w opłakanym stanie.

Dlatego magistrat planuje przejmowanie hipotek tych budynków. - To umożliwi nam remont nieruchomości, a jeśli później zgłosi się właściciel i zechce ją odzyskać, będzie musiał pokryć koszty poniesione przez miasto - mówi Marcin Obijalski, dyrektor Biura ds. Rewitalizacji i Rozwoju Zabudowy Miasta.

Tak będzie w przypadku właściciela działki przy ul. Obrońców Westerplatte (Bałuty). W 2012 r. z powodu złego stanu zawalił się tam prywatny budynek. Miasto usunęło gruz, ale terenu jeszcze nie przejęło. Gdy zgłosi się właściciel, będzie musiał zapłacić ok. 30 tys. zł. - Oczywiście, chcemy przejmować kamienice, gdy jeszcze stoją - zaznacza dyrektor Obijalski.

Hipotekę nieruchomości łatwiej przejąć, gdy prywaciarz nie płaci podatku od nieruchomości.

- Wystarczy wtedy zgłosić sprawę do sądu, wejść na hipotekę i przejąć nieruchomość - tłumaczy Hanna Zdanowska.

Jednak wielu prywatnych właścicieli podatek płaci, ale kamienic nie chce remontować. Powód? Obok stają miejskie kamienice w opłakanym stanie.

- Wiele razy słyszałam, że nie opłaca im się remontować nieruchomości, bo sąsiaduje ona z budynkami gminnymi, które są w złym stanie i nikt w tej okolicy nie będzie chciał wynająć lokalu za wyższą cenę - mówi prezydent miasta. - Ale miasto zaczęło już inwestować w swoje nieruchomości i liczę, że prywatni właściciele to docenią.

Dobry przykład zaczyna działać. - Gdy ustawiamy rusztowanie przy miejskiej kamienicy, zaraz pojawia się rusztowanie przy sąsiedniej, należącej do wspólnoty. Tak było na rogu ul. Gdańskiej i Legionów - mówi dyrektor Obijalski.

Łódź ma obiecane przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju 400 mln zł na rewitalizację. Z kwoty tej może na razie korzystać tylko magistrat.

- Jest jednak szansa na to, że część środków przypadnie wspólnotom mieszkaniowym, które zdecydują się na remont swoich nieruchomości. Decyzję w tej sprawie ma podjąć Urząd Marszałkowski - mówi Marcin Obijalski, dyrektor Biura ds. Rewitalizacji i Rozwoju Zabudowy Miasta.

Niestety, kwota 400 mln to kropla w morzu potrzeb. Odnowienie jednego kwartału może kosztować nawet 250 mln zł (wliczając w to remont kamienic, ulic i chodników). Do najdroższych kwartałów należy Legionów - Ogrodowa - Zachodnia, włączając remont trzech famuł oraz kamienic przy Mielczarskiego. Drogie będą też remonty w kwartale: Wschodnia - Jaracza - Rewolucji - Kilińskiego.

- Żeby zrewitalizować ścisłe centrum, potrzebujemy 2 mld zł - mówi Obijalski. - Dlatego będziemy się ubiegać o dalsze środki z programów rządowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki