Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewitalizacja w Łodzi to nie tylko remonty kamienic [PLANY]

Agnieszka Magnuszewska
Z czym wiąże się rewitalizacja? Otóż nie tylko z remontami budynków. Prawdziwe jej znaczenie łodzianie mają poznać już wkrótce. Planowana rewitalizacja kwartałów ma się wiązać ze zmianą ich funkcji oraz ingerencją w tzw. tkankę społeczną. W skrócie: Śródmieście bez patologii.

Wzorcowym przykładem ma być ul. Włókiennicza, która wiele lat temu słynęła z melin, w których nocą można było kupić alkohol. Większość łodzian woli tę ulicę omijać i pewnie trudno im uwierzyć, że Włókiennicza stanie się miejscem towarzyskich spotkań w kawiarniach i restauracjach. Jednak władze Łodzi przekonują, że tak będzie. Jak to zrealizują?

Remonty z programu "Mia100 kamienic", które do tej pory łodzianie utożsamiali z rewitalizacją to nie wszystko, co magistrat chce zaproponować mieszkańcom Łodzi.

- Musimy nauczyć łodzian czym jest rewitalizacja z prawdziwego zdarzenia - zaznacza Tomasz Piotrowski, p.o dyrektora Biura Prezydent Łodzi i koordynator akcji "Miasto kamienic". - To nie tylko remont budynku, drogi czy chodnika. To również działania przeciwko wykluczeniu społecznemu, pomoc w wychodzeniu z bezrobocia i nadawanie nowych funkcji budynkom, które spowodują, że do zrewitalizowanego kwartału "przyjdzie" więcej pieniędzy i mieszkańcy będą mieć szansę na lepsze życie - dodaje Piotrkowski.

Władze miasta chciałyby zachęcić do mieszkania w zrewitalizowanych kwartałach rodziny z małymi dziećmi i studentów. Dlatego powstał pomysł tworzenia miejskich akademików nawet przy takich ulicach jak wspomniana Włókiennicza. Zresztą, w kwartale Wschodnia - Jaracza - Kilińskiego - Rewolucji mają też zaistnieć hostele, kawiarnie, restauracje i lokale kreatywne. Zrewitalizowane kwartały to miejsce również dla klubów seniora i biur na godzinę.

Przykładem dla Łodzi ma być rewitalizacja irlandzkiego Cork, gdzie również rozpoczęto od programu remontowego. - W Cork był to proces ewaluacji. Najpierw miasto zrobiło swoje nieruchomości, potem dołączyło kolejne funkcje. My idziemy tą samą drogą. Najpierw mieliśmy "Mia100 kamienic" i pokazaliśmy, że można remontować kamienice. W nasze ślady poszło część prywatnych właścicieli i wspólnot. Powoli dochodzimy do rewitalizacji z prawdziwego zdarzenia i zarazem momentu, w którym być może warto trochę zwolnić, by zrobić coś lepiej.

Łódzki magistrat wyróżnił 38 wskaźników, które muszą być wzięte pod uwagę podczas rewitalizacji kwartałów. Wśród nich jest liczba osób bezrobotnych przed i po rewitalizacji, liczba programów skierowanych do młodzieży, liczba osób po pięćdziesiątce objętych projektem i powierzchnia nowo otworzonych lokali użytkowych, w których jest możliwość otworzenia takich obiektów, jak świetlica środowiskowa.

- Dane działalności chcemy wprowadzać zgodnie z potrzebami konkretnych kwartałów. Najpierw jednak trzeba je dobrze zdiagnozować - podkreśla Piotrowski. - Z grubsza mamy tę analizę przeprowadzoną. Wiemy, jakie są problemy danego kwartału, jak mieszkańcy wspólnot i prywatni właściciele zapatrują się na remonty albo ile jest lokali użytkowych i co w przyszłości w nich zrobić. Jednak bardzo ważne są indywidualne rozmowy z mieszkańcami, podczas których będzie można poznać ich problemy. Dopiero po ich przeprowadzeniu będzie można sprawdzić, czy nasza analiza jest właściwa.

W niektórych z ośmiu kwartałów wytypowanych do rewitalizacji w pierwszej kolejności sporą część mieszkańców stanowią osoby z nakazami eksmisji do lokali socjalnych. Nie znaczy to jednak, że wszyscy będą musieli opuścić zrewitalizowane obszary.

- To, gdzie lokale socjalne powstaną będzie zależało właśnie od analizy - mówi Piotrowski. - Zresztą, niepłacenie czynszu może wynikać z różnych przyczyn. Nakaz eksmisji może dostać matka z dzieckiem, która jest w trudnej sytuacji finansowej, ale nie nadużywa alkoholu, nie bierze narkotyków i nie bije dziecka. Pracuje w markecie za najniższą krajową i ledwo wiąże koniec końcem. Takiej osoby nie należy wyrzucać z kwartału tylko dać jej szansę na lepszą pracę, najlepiej w kwartale, w którym mieszka i zapewnić jej w pobliżu przedszkole dla dziecka lub świetlicę środowiskową.

Podobnie będzie z osobami, które są wykluczone społecznie. - Nie możemy przenieść pewnej ilości osób z kamienic przy ul. Włókienniczej do jednego bloku na Górnej. Nie zamierzamy tworzyć enklaw. Tym ludziom trzeba coś zaproponować i na tym polega rewitalizacja - zaznacza Piotrowski.

W Polsce jeszcze żadne miasto nie podjęło się rewitalizacji całych kwartałów. We Wrocławiu mówi się jednak o "rewitalizacji obszarów" np. Nadodrza. - Powstały tam nowe lokale, które aktywizują lokalną społeczność - podkreśla Julia Wach z biura prasowego wrocławskiego magistratu.

Rewitalizacja byłaby łatwiejsza gdyby regulowała ją ustawa, ale jeszcze jej nie stworzono. Pomogłaby ona m.in. w przejęciu budynków, które nie mają uregulowanego stanu prawnego. - Żeby proces rewitalizacji się udał, musimy zaprosić do współpracy wspólnoty mieszkaniowe i prywatnych właścicieli. Dla tych pierwszych mamy już ofertę, natomiast prywatni właściciele mogą skorzystać z unijnego programu Jessica, który umożliwia wzięcie kredytu ze spłatą rozłożoną na wiele lat. Wierzymy że tak jak w Wielkopolsce uda się uruchomić taki fundusz - mówi Piotrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki