Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rocznica Marca ’68 w cieniu konfliktu Polski z Izraelem. Przygotowywana przez Senat kontrowersyjna uchwała może spotkać się z ostrą reakcją

Witold Głowacki
8 marca przypada rocznica studenckiego wiecu na dziedzińcu UW zorganizowanego z powodu zdjęcia z afisza „Dziadów” w reżyserii Kazimierza Dejmka
8 marca przypada rocznica studenckiego wiecu na dziedzińcu UW zorganizowanego z powodu zdjęcia z afisza „Dziadów” w reżyserii Kazimierza Dejmka Fot. archiwum IPN
Spór z Izraelem o ustawę o IPN nie wygasł, tymczasem w Senacie tyka kolejna historyczna bomba, czyli projekt uchwały o Marcu 1968 r. Obchody rocznicy już w najbliższy czwartek.

Konflikt między Polską a Izraelem o ustawę o IPN trwa, a apel 50 żyjących polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata do rządów obu krajów o powrót na drogę dialogu i pojednania raczej nie odniósł skutku, mimo że dziękowały za niego i kancelaria premiera, i ambasada Izraela. Wszystko wskazuje na to, że polsko-żydowski spór o historię wojenną i sposób mówienia o niej położy się co najmniej cieniem na obchody przypadającej w czwartek 50. rocznicy wydarzeń Marca 1968 r. i antysemickiej nagonki rozpętanej przez władze PRL. Może się jednak okazać, że cały spór nabierze nowego impetu. Wszystko za sprawą kontrowersyjnego projektu uchwały o Marcu przygotowanego przez senatora Jana Żaryna z PiS, który może się spotkać z ostrą reakcją pomarcowych przymusowych emigrantów i Izraela. Uchwałą Senat ma się zająć jeszcze w tym tygodniu.

8 marca przypada rocznica studenckiego wiecu na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego zorganizowanego z powodu zdjęcia z afisza „Dziadów” w reżyserii Kazimierza Dejmka i wyrzucenia z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Wiec został bardzo brutalnie stłumiony przez milicję i tak zwany aktyw robotniczy. To właśnie tego dnia obchodzimy rocznicę tzw. wydarzeń marcowych, na które składają się nie tylko zajścia z 8 marca, ale wszystko to, co nastąpiło w kolejnych dniach, tygodniach i miesiącach. Antysemicka i antyinteligencka nagonka prowadzona przez aparat propagandy i bezpieczeństwa na rozkaz Władysława Gomułki i Mieczysława Moczara trwała jeszcze przez ponad rok. Jednocześnie władze prowadziły kampanię zmuszania do emigracji Polaków pochodzenia żydowskiego - w jej wyniku przymusowo opuściło Polskę ponad 15 tys. osób. Przeważająca większość z nich wyemigrowała do Izraela.

Spór o ustawę o IPN i o stosunek Polaków do Żydów podczas II wojny światowej w sposób bezpośredni niemal nie dotykał kwestii Marca 1968. Ale w połowie lutego - w apogeum napięcia na linii Polska - Izrael - premier Mateusz Morawiecki powiedział w Berlinie: „W 1968 r. nie było w ogóle Polski. Był reżim komunistyczny, który tak naprawdę paskudnie traktował Żydów” - co przez część odbiorców w Izraelu nie zostało odebrane najlepiej.

W tym tygodniu Senat ma się zająć projektem uchwały o Marcu. Jego obecny kształt może wywołać ostrą reakcję po stronie żydowskiej

Teraz zaś Senat ma się zająć projektem uchwały rocznicowej przygotowanym przez senatora PiS i historyka prof. Jana Żaryna. Wymowa tej uchwały jest następująca: za marcową antysemicką nagonkę odpowiadali nie Polacy, tylko komuniści. „Senat Rzeczypospolitej Polskiej przypomina, że ówczesne władze komunistyczne, uruchamiając antysemickie wiece i przymuszając Polaków do brania w nich udziału, a także wprowadzając w przestrzeń publiczną patologiczne nastroje antyżydowskie, nie reprezentowały woli Narodu, a jedynie Moskwy i jej interesy wewnątrzkomunistyczne oraz międzynarodowe. Musimy jednak przyznać, że komunistami byli także Polacy, za których dziś wypada nam przeprosić zarówno wyrzucone wówczas rodziny polskie pochodzenia żydowskiego, jak i ich potomków żyjących obecnie często w nieświadomości, komu zawdzięczają swój los” - czytamy w projekcie. Znajduje się w nim też zdanie, które może się okazać detonatorem nowego historycznego konfliktu. „Wyjeżdżający z kraju zarzucali jednak antysemityzm nie narzuconym Polsce w wyniku jałtańskiej zmowy rządom komunistycznym, ale Polakom, współtworząc czarną legendę o Narodzie”.

W poniedziałek senacka komisja ma się zająć projektem i zgłoszonymi do niego przez senatorów opozycji poprawkami. Sprawę dodatkowo komplikuje to, że część senatorów PiS opowiada się za usunięciem z projektu sformułowania o przeprosinach za Marzec. Wszystko rozstrzygnie się do 8 marca.

Tymczasem nadal nie wiemy, jakie są plany prezydenta Andrzeja Dudy związane z 50. rocznicą wydarzeń Marca 1968 r. Kancelaria Prezydenta informowała lakonicznie, że „prezydent weźmie udział w obchodach”. Jak dotąd jednak administracja prezydencka zapowiedziała na 8 marca tylko jedno konkretne wydarzenie. Pierwsza dama ma się mianowicie z okazji Dnia Kobiet spotkać z funkcjonariuszkami służb i formacji mundurowych.

A jak było w zeszłym roku? Otóż prezydent w 49. rocznicę Marca posłał jednego ze swych urzędników z wiązanką kwiatów pod tablicę pamiątkową na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego. Uniwersytet od Pałacu Prezydenckiego dzieli kilkaset metrów.

W 2008 r. w obchody poprzedniej „okrągłej” rocznicy Marca ’68 mocno zaangażował się prezydent Lech Kaczyński. Prezydent zaczął je już 30 stycznia. Przeszedł wtedy pieszo trasą studenckiej demonstracji, która tego samego dnia, ale 40 lat wcześniej, odbyła się po ostatnim spektaklu słynnych „Dziadów” w reż. Kazimierza Dejmka. W marcu Lech Kaczyński pojechał na Dworzec Gdański, skąd odjeżdżały pociągi do Wiednia, którymi Polacy pochodzenia żydowskiego byli przymusowo wysyłani na emigrację. Tam zapowiedział, że każdy, kto został wtedy wyrzucony z Polski przez ekipę Gomułki i Moczara, jeśli tylko zechce, otrzyma z powrotem obywatelstwo (władze PRL zmuszały wyjeżdżających do jego zrzeczenia się). - Jestem gotów je nadać w bardzo krótkim czasie, nawet bez wniosku pisemnego - mówił wtedy Kaczyński. A przyznając odznaczenia uczestnikom protestów, nie dzielił ich według klucza obecnych politycznych sympatii.

Mniej więcej o ten klucz chodziło natomiast w medialnej burzy wokół Ireny Lasoty. Poszło o to, czy Adam Michnik miał blokować jej udział w rocznicowym spotkaniu na Uniwersytecie Warszawskim - jak ogłosiła w ostatnich dniach część prawicowych mediów. Znana weteranka Marca ’68 została zaproszona przez władze uniwersytetu na obchody rocznicowe. NZS i uczelniana Solidarność proponowały organizatorom obchodów, by rozszerzyć o jej osobę planowane rocznicowe spotkanie z Adamem Michnikiem. Nie jest tajemnicą, że polityczne, publicystyczne i środowiskowe drogi Michnika i Lasoty mocno się po Marcu rozeszły, dziś Lasota ma mocno krytyczny stosunek wobec późniejszych wyborów i działań naczelnego „Gazety Wyborczej” - i na odwrót. Negocjacje skończyły się tak, że w opublikowanym przed miesiącem programie uczelnianych obchodów znalazły się dwa osobne spotkania - jedno z Michnikiem i następne (z inicjatywy NZS oraz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”, zaznaczono w programie) z Lasotą, a także prof. Bronisławem Czarnochą, Jerzym Kaniewskim oraz prof. Marianem Srebrnym.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rocznica Marca ’68 w cieniu konfliktu Polski z Izraelem. Przygotowywana przez Senat kontrowersyjna uchwała może spotkać się z ostrą reakcją - Portal i.pl

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki