Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice Andrzeja Dudy w Łodzi. Janina Milewska-Duda i Jan Duda opowiadali o rodzinnym domu [ZDJĘCIA]

Jacek Losik
Jacek Losik
Owacjami na stojąco przywitano rodziców Andrzeja Dudy, którzy w sobotę (13 lutego) przyjechali do Łodzi promować książkę, opowiadającą o rodzinie, w której wychował się przyszły prezydent RP.

Duża sala konferencyjna w wieżowcu PKP przy ul. Tuwima 28, w sobotę wieczorem wypełniła się po brzegi. Po pełnym napięcia oczekiwaniu, gdy nieco spóźnieni przybyli Jan Tadeusz Duda oraz Janina Milewska - Duda, rozległy się gromkie brawa. Następnie, po wielu ciepłych słowach skierowanych w stronę rodziców Prezydenta RP, wręczeniu nagród oraz zmówieniu modlitwy o Ojczyznę autorstwa ks. Popiełuszki, przyszedł czas na rozmowę o książce "Rodzice Prezydenta".

Promowana w sobotę publikacja, to wywiad Mileny Kindziuk (redaktor prowadzącą warszawskiej edycji tygodnika „Niedziela”) z państwem Duda m.in. o wychowaniu oraz dzieciństwie obecnego Prezydenta Polski.

- To jest opowieść o zwykłych ludziach, którzy wychowują swoje dzieci, aby były dobrymi i zdrowymi ludźmi - odpowiedział Jan Tadeusz Duda, na pytanie, czego dotyczy książka. - Wychowywanie to proces interaktywny. Wierzę w to, że każdy człowiek rodzi się kosmosem i rolą rodziców jest to, aby wkomponować ten kosmos w inne kosmosy.

Czytaj też:Andrzej Duda w Bełchatowie. Prezydent na uroczystościach barbórkowych [ZDJĘCIA]

Zdaniem Jana Tadeusza Dudy, celem książki było również danie świadectwa wiary oraz obrony wartości chrześcijańskich, które obecnie często są przedmiotem kpin.

- Miałem to szczęście, że w moim otoczeniu byli ludzie mądrzy. A mądrość, można tłumaczyć jako wyczucie rangi sprawy. A ponieważ bojaźń boża początkiem mądrości - człowiek mądry nie może być niewierzący - dlatego celem tej książki jest danie świadectwa swojej postawy. Niektórzy kpią z naszych wartości, więc mamy obowiązek ich bronić – mówił ojciec Andrzeja Dudy.

Czytaj też:Andrzej Duda w Skierniewicach. Trwa kampania kandydata PiS na prezydenta RP [ZDJĘCIA]

Jednym z poruszanych tematów były efekty konserwatywnego wychowania, polegającego na tym, że syn najpierw wychowywany jest przez matkę, a następnie (w przypadku Prezydenta RP w wieku 7 lat) przez ojca. Prowadzący pytał gości, czy zastosowanie takiego modelu wychowania było zamierzone czy też było dziełem spontanicznego działania.

- Ja poddaję się fali Bożej. Tak naprawdę przyjmuję wszystkie zdarzenia życiowe, jako zadania, które stawia przede mną Pan Bóg - mówiła Janina Milewska - Duda. - Tak się ułożyło, że Andrzej urodził się, gdy mieliśmy 23 lata. Nie mieliśmy ustabilizowanej sytuacji finansowej. Dostaliśmy mały pokój hotelowy, w którym mieszkaliśmy 10 lat. W tym czasie urodziło się dwoje dzieci - Andrzej i Ania. Gdy przyszła na świat Ania, stwierdziłam, że siła rzeczy będę miała mniej czasu dla Andrzejka i w związku z tym, oddałam syna pod opiekę męża.

Jan Duda zaznaczył również, że wraz z małżonką zależało im na tym, aby wychować syna na odpowiedzialnego człowieka. Sposobem na to miało być pozwolenie młodemu Andrzejowi na samodzielność oraz wychowanie w wierze i dogmatach chrześcijańskich.

- Dla nas to był absolutny dogmat. Nie można dziecka wychowywać w sposób niereligijny - mówił ojciec Andrzeja Dudy. - W każdym zdaniu jest wiara w przesłanki pierwsze, na których opieramy nasze sądy. Ja, spośród wielu innych przesłanek wybieram system chrześcijański. Dlaczego mam nie korzystać z mądrości tysiącleci? Uwielbiam wczesnego św. Augustyna, który swoją duchowością dopełnił naturę ludzką. Racjonalizuję jak św. Tomasz.

Jak mówił Jan Duda, chciał przekazać swoim dzieciom, że trzeba myśleć racjonalnie, ale są granice racjonalizmu, za którymi jest duchowa sfera, której nie znamy. I nie można wierzyć w to, że jest lepszy system, niż chrześcijański.

Czytaj też:Rodzice prezydenta RP, Andrzeja Dudy, z sentymentem wspominają Łódź i Radomsko

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia
1 - 7 lutego 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki