Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice pierwszaków ze Szkoły Podstawowej 198 w Łodzi wywalczyli dodatkową klasę dla swoich dzieci. Co dalej z odwołaną dyrektor SP nr 198?

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Kulminacją protestu rodziców pierwszaków z SP nr 198 była pikieta pod siedzibą magistratu z 30 października
Kulminacją protestu rodziców pierwszaków z SP nr 198 była pikieta pod siedzibą magistratu z 30 października Grzegorz Gałasiński
Urząd Miasta Łodzi (UMŁ) przyznał dodatkową klasę pierwszą Szkole Podstawowej nr 198 na Widzewie. To efekt protestu rodziców jej uczniów. W obu dotychczasowych oddziałach pierwszaków wiedzę zdobywa po 28 dzieci - co jest sprzeczne z prawem.

O swoim sukcesie rodzice uczniów poinformowali w tym tygodniu – to efekt ponad dwumiesięcznej batalii, której kulminacją była pikieta pod siedzibą UMŁ.

Przypomnijmy: we wrześniu okazało się, że 2 oddziały pierwszaków utworzone w SP nr 198 liczą po 28 uczniów – zaś prawo oświatowe zezwala na zrekrutowanie do 25.

Sytuacja, zdaniem rodziców pierwszaków, wydaje się kuriozalna, bo SP nr 198 to nowa podstawówka, która ruszyła w ogromnym kompleksie edukacyjnym (przy ul. Czajkowskiego 14) do wakacji należącym tylko do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1, gdzie działa liceum oraz dogasa gimnazjum. Zatem sala na zajęcia dla dodatkowego oddziału pierwszaków powinna znaleźć się bez problemu.

Jednak magistrat nie spełnił drugiego z głównych postulatów rodziców uczniów. Jest nim przywrócenie na stanowisko dyrektora szkoły Ewy Wachowicz. Pod koniec października urzędnicy odwołali ją z tej funkcji, ponieważ obwiniają byłą szefową podstawówki o źle przeprowadzoną rekrutację. Pełniącą obowiązki dyrektora została wcześniejsza zastępczyni Ewy Wachowicz.

Była dyrektor, obecnie nauczyciel w SP nr 198, oraz popierający ją rodzice uczniów argumentują, że nabór od wiosny prowadziła szefowa sąsiedniej podstawówki – nr 33 - pod nadzorem UMŁ. Przekonany o tym przewodniczący Rady Rodziców SP nr 198, działając w ich imieniu, złożył do łódzkiej prokuratury w połowie października zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa „bezprawia urzędniczego”.

Prokuratura czeka jeszcze z decyzją o ewentualnym wszczęciu śledztwa – na materiały z policji, która przesłuchiwała przedstawicieli rodziców pierwszaków.

Czytaj także: UMŁ odwołuje dyrektora SP nr 44 najlepszej podstawówki w Łodzi. Zezwolił na płatne zajęcia między lekcjami. Jak się tłumaczy Paweł Miszczak?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki