Enterobacter, gronkowiec, pałeczki ropy błękitnej, paciorkowiec - lista bakterii, jakie miał w organizmie mały Kordianek, jest długa. Chłopiec przyszedł na świat w Centrum Zdrowia Matki Polki jako wcześniak. Z powodu braku miejsc na oddziale noworodkowym, od razu został przewieziony do szpitala im. Madurowicza. Trafił do inkubatora.
- Na początku było w miarę dobrze, choć wykryto zapalenie płuc. Nagle pojawiły się dziwne wydzieliny, bezdech, wylew krwi do mózgu. Następnie doszła jeszcze martwica jelit. W końcu stan był tak ciężki, że synka trzeba było przetransportować na oddział intensywnej terapii innego szpitala - opowiada mama dziecka.
Skończyło się na tym, że dziecko miało poważną operacje, wycięto mu m.in. część jelit. Teraz chłopiec ma orzeczenie o niepełnosprawności, musi być pod stałą opieką lekarza i wymaga ciągłej rehabilitacji. - Lekarze mówią wprost, że będzie miał problemy i powikłania zdrowotne do końca życia. Są także rokowania, że może być opóźniony w rozwoju. Nie możemy tego tak zostawić. Szpital musi odpowiedzieć za krzywdę wyrządzoną naszemu synkowi - mówią zgodnie rodzice.
Pozew, a konkretnie zawezwanie do wypłaty zadośćuczynienia i próby ugodowej trafił do Sądu Rejonowego Łódź Śródmieście. W szpitalu im. Madurowicza, jak twierdzi dyrektor dr Piotr Korżyk, jeszcze nic o sprawie nie wiedzą. - Jeśli przyjdzie do nas pozew, będziemy sprawę komentować. W tym momencie nie jestem w stanie nic powiedzieć, ponieważ wiąże mnie tajemnica lekarska - wyjaśnia dr Korżyk.
Szpital im. Madurowicza nie po raz pierwszy ma kłopoty. W listopadzie 2002 roku przez miesiąc zmarło 4 dzieci zarażonych bakterią Klebsiella pneumonie. Nie były to jedyne przypadki, w sumie zarażono setkę dzieci, a 17 zmarło. Oskarżony został były już dyrektor szpitala, ostatecznie po latach sąd go uniewinnił.
Tego typu przypadków jest, niestety, coraz więcej. Informacje o błędach lekarskich trafiają także do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Łodzi. - W 2012 roku do komisji wpłynęło 29 wniosków dotyczących takich zdarzeń, a w tym roku 59 wniosków - wylicza Kamila Kubus z WKOZM. - W ubiegłym roku wszczęliśmy 28 postępowań, a w tym roku 53.
W ubiegłym roku członkowie Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Łodzi uznali, że w 11 przypadkach doszło do uznania winy lekarza. W tym roku takie sytuacje miały miejsce 24 razy. Pacjenci lub ich bliscy otrzymali odszkodowania w wysokości od tysiąca do 50 tysięcy złotych.
Do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej w Łodzi od początku tego roku do 21 października wpłynęło 200 skarg na pracę lekarzy. Do tej pory udało się rozpatrzyć 183, z czego 67 zostało umorzonych, a w 47 przypadkach rzecznik odmówił wszczęcia. W 18 sprawach okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej wystosował wniosek o ukaranie 22 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?