MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Magdaleny Żuk, która zginęła w Egipcie, pozwała do Sądu Okręgowego w Łodzi biuro podróży Zobacz, co stało się dziś w sądzie!FILM

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Bliscy Magdaleny Żuk nie chcą mówić o tym, o jaką kwotę zadośćuczynienia wystąpili. Siostra zmarłej, Anna Cieślińska, twierdzi, że chodzi im głównie o to, aby zaniedbania jakich ich zdaniem dopuściło się biuro względem ich siostry, więcej się nie powtórzyły. Bliskich zmarłej boli fakt, że rzecznik biura podróży zszargał dobre imię ich córki i siostry. Proces odbywa się w Łodzi, bo tutaj ma swoją siedzibę biuro podróży z którym 7 lat temu w kwietniu 27-letnia Polka pojechała na urlop do Egiptu.

Pozew bliskich 27-letniej Magdaleny Żuk, która w kwietniu 2017 r wyskoczyła z okna w szpitalu w Egipcie, przeciwko łódzkiemu biuru podróży wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi 3 lata temu. Z przyczyn formalnych nie może się rozpocząć, bo na rozprawę nie stawiają się świadkowie. Dziś rano - jak poinformowała na sali rozpraw sędzia - mecenas reprezentujący bliskich Magdaleny Żuk przesłał do sądu zwolnienie lekarskie. Siostra Magdaleny Żuk, która dziś przyjechała do sądu z Bogatyni, poprosiła sąd aby nie przesłuchiwał świadków - miało się to odbyć zdalnie - pod nieobecność pełnomocnika.

Proces nie może się rozpocząć
Sąd przychylił się do tego wniosku i wyznaczył kolejny termin na 30 października. Zobowiązał również pełnomocnika rodziny Magdaleny Żuk, aby ten poinformował zgłoszonych przez siebie świadków, że jest to termin nieprzekraczalny. Na kolejnym terminie poza świadkami powoda ma być przesłuchanych również dwoje pracowników biura podróży.
Bliscy Magdaleny Żuk nie chcą mówić o tym, o jaką kwotę zadośćuczynienia wystąpili. Siostra zmarłej, Anna Cieślińska, twierdzi, że chodzi im głównie o to, aby zaniedbania jakich ich zdaniem dopuściło się biuro względem ich siostry, więcej się nie powtórzyły. Bliskich zmarłej boli fakt, że rzecznik biura podróży zszargał dobre imię ich córki i siostry. Proces odbywa się w Łodzi, bo tutaj ma swoją siedzibę biuro podróży z którym 7 lat temu w kwietniu 27-letnia Polka pojechała na urlop do Egiptu.

Jak mówiła w rozmowie z nami siostra zmarłej, Anna Cieślińska, również rodzice zmarłej chcieli dziś pojawić się w sądzie choć nie muszą tego robić. Do pozostania w domu zmusiła ich choroba najmłodszej córki.
- Naszym zdaniem biuro podróży popełniło bardzo dużo błędów - mówi Anna Cieślińska. - Magda będąc w Egipcie była pod opieką biura podróży, co jest zapisane w podpisanej przez nią umowie. Biuro nie poinformowało naszego taty, który był osobą wskazaną przez Magdę do kontaktu w nagłych przypadkach, o tym co się stało. Biuro rozmawiało tylko z naszą 15-letnią siostrą, a więc dzieckiem. Czy takie sprawy powinno się omawiać z dzieckiem? Moim zdaniem z osobą dorosłą, rodzicami. Ponadto zostaliśmy okłamani przez biuro podróży. Dzwoniłam i prosiłam, aby rezydenta mężczyznę, który towarzyszył Madzie w szpitalu, zmieniono na rezydenta kobietę. Okłamano mnie, że tak się stało.
Śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie cały czas trwa. Prokuratura w Jeleniej Górze ciągle występuje z kolejnymi wnioskami do śledczych w Egipcie.

**- Tym co się stało Magdzie żyjemy każdego dnia - mówi Anna Cieślińska, starsza siostra Magdaleny Żuk. - W tej sprawie nie chodzi nam o pieniądze tylko o dobre imię Magdy, które zostało zszargane przez rzecznika biura podróży, który na konferencji prasowej mówił, że Magda była chora, leczyła się psychiatrycznie. Ta nieprawdziwa informacja poszła w świat. Jest to bardzo bolesne dla naszych rodziców. Na filmikach widać Magdę szarpiącą się z mężczyznami wśród których są pracownicy biura podróży. Przecież oni powinni jej pomóc, a nie się z nią szarpać - dodaje powódka.

- Błędem biura było również to, że Magda nie mogła porozmawiać ze swojego telefonu ze swoim chłopakiem tylko robił to rezydent ze swojego telefonu przez video rozmowę - dodaje siostra Magdaleny Żuk. - Jakim prawem utrudniał jej kontakt? Dlaczego przerwał rozmowę? To chyba nie było zadaniem biura. Poza tym, na filmikach na których widać Magdę szarpiącą się z mężczyzn
Myślę często, jak bardzo Magda musiała się czuć przerażona i samotna. W obcym kraju, bez znajomości języka i bez życzliwego wsparcia ze strony biura podróży.**
Jak mówi dalej siostra zmarłej rodzinie chodzi również o to, aby w przyszłości biuro nie popełniło tych błędów, które dopuściło się wobec jej siostry. Być może pozwoli to uniknąć kolejnej tragedii.

Pracownicy biura nie poczuwają się do winy
Mecenas Piotr Paduszyński, który reprezentuje biuro podróży z którym na wczasy do Egiptu poleciała Magdalena Żuk w rozmowie z nami podkreśla, że roszczenia powodów są jego zdaniem bezzasadne.
- W naszej ocenie te roszczenia są bezzasadne - mówi adwokat Piotr Paduszyński. - Biuro w pełni opiekowało się klientką, natomiast do wypadku doszło w szpitalu gdy pani była pod opieką lokalnych służb medycznych. Do rezydenta, który biegle posługuje się językiem polskim, pełni tę funkcje od lat, nigdy nie było zastrzeżeń. Sam zostawiałem pod jego opieką rodzinę.
Biuro podróży w odpowiedzi na pozew wniosło o oddalenie powództwa.

-

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki