Rodzina z chorym dzieckiem ma już mieszkanie. Szczęśliwy finał historii państwa Gotkiewiczów

Niepełnosprawny Damian z Łodzi, jego czworo rodzeństwa i rodzice po wielu bojach znaleźli wymarzone mieszkanie. Zamieszkali na parterze kamienicy przy ul. Zgierskiej. Są bardzo szczęśliwi, że nie muszą już przebywać w zagrzybionym lokum na trzecim piętrze kamienicy przy ul. Limanowskiego w Łodzi.

CZYTAJ: Urzędniczy absurd więzi chorego pięciolatka w ciasnym mieszkaniu

Ośmioletni Damian cierpi na przepuklinę oponowo-rdzeniową, jest sparaliżowany od pasa w dół. Chłopiec nie może sam się poruszać. Rodzice obawiali się, że chłopczyk zostanie więźniem we własnym domu, gdyż nie będą w stanie znieść go z trzeciego piętra, gdy podrośnie. Na szczęście do tego jednak nie dojdzie.

O kłopotach Damiana i jego rodziny pierwszy raz pisaliśmy w lipcu 2011 r. W mieszkaniu przy ul. Limanowskiego chłopiec mieszkał z 11-letnim obecnie Ksawerym, 10-letnim Pawłem, 7-letnią Andżeliką i 4-letnim Łukaszem. W ubiegłym roku mieszkanie na parterze przy ul. Zgierskiej zostało przyznane, wymagało jednak remontu. Okazało się, że brakuje na ten cel pieniędzy, a rodzice Damiana nie byli w stanie przeprowadzić dużego remontu we własnym zakresie.

CZYTAJ TEŻ: Rodzina z chorym dzieckiem czeka na mieszkanie od 2011 roku

Tydzień po naszym artykule, który ukazał się w kwietniu ubiegłego roku, na koszt administracji zostały wymienione okna. Położona została też nowa podłoga oraz instalacja elektryczna.

Mieszkanie składa się z dwóch dużych pokoi, kuchni, w której znajduje się prysznic, małej toalety i przedpokoju.

- Jest bardzo ładne - zgodnie mówią Paweł i Damian.

Pawłowi najbardziej podoba się duża kuchnia, a Damian jest zadowolony, że może chodzić do przedszkola.

- Mam dużo kolegów, a najbardziej lubię układać różne rzeczy z klocków - opowiada chłopiec.

Rodziców najbardziej cieszy to, że mieszkanie znajduje się na parterze, ale nieco wyższym, ma centralne ogrzewanie i wodę z bojlera.

- W poprzednim mieszkaniu musieliśmy palić w piecu, nie wszędzie było ciepło - wspomina pani Iza, mama rodzeństwa. - Wodę na mycie musieliśmy grzać na piecu, obecne warunki to dla nas niemal luksus.

Rodzina Gotkiewiczów nie czekała, aż administracja przeprowadzi cały remont. Pan Mariusz zajął się kuchnią, w której zainstalował prysznic, przerobił całą instalację hydrauliczną. Znalazło się tu także miejsce na pralkę, która przy piątce dzieci jest jednym z najważniejszych urządzeń w mieszkaniu. W osobnym pomieszczeniu udało mu się wygospodarować miejsce na niewielką toaletę.

Rodzice najbardziej cieszą się z tego, że poprawił się stan zdrowia dzieci. W starym mieszkaniu maluchy były często przeziębione, chorowały na anginę i zapalenie płuc.

Rodzice podejrzewają, że było to spowodowane zagrzybieniem lokalu oraz słabym ogrzewaniem. W nowym miejscu kłopoty zdrowotne wszystkich dzieci się skończyły.

Mariusz Gotkiewicz, tata rodzeństwa, już planuje dalszą przebudowę mieszkania. Z pokoju, w którym rodzice śpią z trojgiem dzieci, chce wydzielić dwa pokoje, a także niewielki korytarz. Dzięki temu do każdego pokoju będzie osobne wejście. Docelowo w pierwszym pokoju mieszkać będą rodzice, w drugim Damian z siostrą, a w trzecim pozostali chłopcy.

Grzegorz Gawlik z biura prasowego łódzkiego magistratu zaznacza, że wnioski o przydział lokalu są realizowane w kolejności zgłoszeń i przypomina, że mama Damiana wniosek o zamianę mieszkania złożyła 31 marca 2011 r.

- Wydział budynków i lokali przedstawił sprawę do rozpatrzenia komisji gospodarki mieszkaniowej i komunalnej Rady Miejskiej w Łodzi, która zaopiniowała wniosek pozytywnie - mówi Grzegorz Gawlik. - Mieszkanie przy ul. Zgierskiej o powierzchni 57,23 mkw. usytuowane jest na parterze, posiada centralne ogrzewanie.

Z danych łódzkiego magistratu wynika, że na przyznanie mieszkania czeka w sumie 6.628 rodzin (są to statystyki z 30 września ubiegłego roku). Chodzi o przydział mieszkań komunalnych, jak i socjalnych.