Niewystarczający nadzór nad rodziną zastępczą pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Łęczycy - to tylko jedna z wielu nieprawidłowości, które ujawnia drobiazgowa kontrola urzędników wojewody. W efekcie przeprowadzonej kontroli starosta powiatowy zawiesił do wyjaśnienia sprawy szefową Powiatowego Centrum Pomocy rodzinie w Łęczycy.
Kontrola, która została przeprowadzona przez wydział polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, to efekt koszmaru, jaki rozegrał się w rodzinie zastępczej w Łęczycy. Opiekunowie 59-letni Jan A., jego o pięć lat młodsza żona Bożena A. oraz ich 20-letnia córka Karolina są podejrzani o znęcanie się nad pięciorgiem z sześciu powierzonych im dzieci. Ojciec i jego córka mieli dodatkowo molestować podopiecznych. Wyniki kontroli są druzgocące. Zdaniem Urzędu Wojewódzkiego, nie ma instytucji, która nie zawiniłaby w tej sprawie.
- Nie ma osoby ani instytucji, której nie można niczego zarzucić - mówiła tvn24 Agnieszka Łukomska-Dulaj, dyrektorka wydziału polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.
Kontrolerzy ustalili, że rodzina A. nie była odpowiednio nadzorowana.
- Zabrakło nadzoru. Oczywiste jest, że nikt nie chce zbyt często nachodzić rodzin zastępczych, ale kontrola nad rodziną z Łęczycy była zdecydowanie niewystarczająca - podkreśla dyrektorka.
- Nie otrzymaliśmy wyników kontroli i nie mogę się do nich odnieść - mówi Iwona Zielińska, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Łęczycy.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Pracownicy wojewody negatywnie ocenili też decyzję sądu rodzinnego. - Dzieci były kierowane do domu rodziny A., mimo że od dłuższego czasu pojawiały się sygnały alarmowe - mówi Łukomska-Dulaj.
Małżeństwo A. zostało zawodową rodziną zastępczą w 2007 roku. W tym samym roku pod ich opiekę trafiła czwórka dzieci w wieku od 4 do 13 lat. Nowi podopieczni rodziny czuli się źle w domu Jana i Bożeny. Najmłodsze dzieci często uciekały. Dwójka z nich skarżyła się także swojej babci. Kobieta zgłosiła, że jej wnuki są bite, a Sąd Rejonowy w Łęczycy odebrał je rodzinie A. Sędzia uznał wtedy, że małżeństwo jest niewydolne wychowawczo. Mimo tej sytuacji, do rodziny trafiali kolejni podopieczni.
Urzędnicy wojewody twierdzą, że w sprawie bez winy nie jest Starostwo Powiatowe w Łęczycy, czyli organ nadzorujący PCPR. Na działalność placówki starostwo miało przekazywać za mało pieniędzy. - Pilnie czekamy na raport i dopiero po zapoznaniu się z nim będziemy mogli powiedzieć coś więcej - mówi Krystyna Pawlak, wicestarosta powiatu. - Wszystkie finansowe prośby PCPR były spełnione i ustalenia kontrolerów są dla mnie zaskoczeniem.
Wyniki kontrolerów z łódzkiego urzędu mają trafić do rzecznika praw dziecka, a także Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?