Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina zastępcza z Łęczycy wykorzystywała seksualnie 5 dzieci

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
20-letnia Karolina A. wprowadzana do celi łęczyckiego pomieszczenia dla zatrzymanych
20-letnia Karolina A. wprowadzana do celi łęczyckiego pomieszczenia dla zatrzymanych Agnieszka Jędrzejczak
Policja zatrzymała małżeństwo i ich córkę z Łęczycy, którzy bili i wykorzystywali seksualnie pięcioro adoptowanych dzieci. 59-letni Jan A., 54-letnia Bożena A. i ich 20-letnia córka, Karolina usłyszeli już zarzuty.

Sprawa wyszła na jaw, po tym jak dzieci opowiedziały o sprawie szkolnemu pedagogowi. Po zawiadomieniu prokuratury, rodzina została zatrzymana. Później sąd przesłuchał pięcioro poszkodowanych dzieci w wieku od 8 do 13 lat. Rodzina zastępcza z Łęczycy miała pod swoją opieką łącznie 6 dzieci, pochodzących z 2 rodzin biologicznych.

- Zebrane dowody są porażające - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Wskazują, że wszystkie podopieczne dzieci – z wyjątkiem najmłodszej 5-letniej dziewczynki - były co najmniej od października 2012 roku ofiarami przemocy psychicznej i fizycznej. Dochodziło do sytuacji, że opiekunowie bili dzieci po twarzy i plecach, pasem i pięściami, zatykali im usta, stosowali kary polegające m.in. na wielogodzinnym staniu na baczność. Dzieciom ograniczano dostęp do jedzenia i kontakt z rówieśnikami - opowiada Kopania.

Bili dzieci po twarzy i plecach, pasem i pięściami

Z relacji dzieci wynika też, że Bożena A. zastraszała podopiecznych i groziła im, że jeśli opowiedzą komuś o tym co się dzieje w domu, to zostaną rozdzieleni i trafią do domu dziecka. Ponadto mąż kobiety wykorzystywał seksualnie dwie dziewczynki w wieku 8 i 10 lat oraz dwóch chłopców w wieku 11 i 13 lat. Ich 20-letnia córka, Karolina dopuściła się "innych czynności seksualnych" wobec 10-letniej dziewczynki. Jedno z molestowanych dzieci jest głuchonieme.

W sprawie zostali przesłuchani również pracowników wszystkich instytucji, które miały styczność z rodziną, m.in. pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Pracownicy PCPR złożyli w tej sprawie doniesienie do prokurtury. W czasie jednej z wizyt koordynatora PCPR w rodzinie zastępczej, zaniepokoiło go to, że dzieci w ogóle nie chcą rozmawiać. Powiedział im wtedy, aby w razie problemów i potrzeby jakichkolwiek działań, zwróciły się do pedagoga szkolnego.

Dzieci w rozmowie z pedagogiem poprosiły, aby ten wezwał pracownika PCPR, który bywał u nich w domu. Wówczas opowiedziały o biciu zastraszaniu i znęcaniu się nad nimi. Rozmowa miała miejsce w marcu 2014 roku. Zaraz po niej pracownicy PCPR podjęli decyzję o zabraniu dzieci z tej rodziny zastępczej. Przedstawiciele PCPR złożyli też wtedy zawiadomienie do prokuratury.

Dzieci opowiedziały o biciu zastraszaniu i znęcaniu się nad nimi.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że zgłoszenie dotyczyło jedynie bicia dzieci. Rozpoczęła się praca śledczych. Przesłuchania pokrzywdzonych odbywały się w obecności psychologa. Wówczas na jaw wyszły nowe fakty, m.in. sprawa molestowania seksualnego dzieci. Prokurator prowadzący sprawę wydał nakaz zatrzymania trojga podejrzewanych.

W czasie zatrzymania podejrzani znęcanie się fizyczne nad dziećmi oraz pedofilię nie stawiali oporu. - Gdy policjanci na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Łęczycy weszli do mieszkania tej rodziny, aby ich zatrzymać, członkowie rodziny zastępczej nie kryli zdziwienia z wizyty funkcjonariuszy i nie stawiali oporu - mówi Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi.

Prokuratura postawiła rodzinie zarzuty pedofilii oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad dziećmi. 59-latek i jego żona nie przyznają się do zarzutów. Do winy przyznała się natomiast ich córka. Zarówno jej jak i 59-latkowi grozi do 12 lat więzienia. 54-latka może spędzić w więzieniu maksymalnie pięć lat. Wobec podejrzanych do sądu w Łęczycy skierowano w czwartek wnioski o ich tymczasowe aresztowanie. Cała trójka tego jeszcze w czwartek została decyzją sądu aresztowana na okres trzech miesięcy.

Śledczy będą również starali się dotrzeć do wszystkich dzieci, które kiedyś były umieszczone w tej rodzinie zastępczej, aby sprawdzić, czy do podobnych sytuacji nie dochodziło w przeszłości. Już teraz wiadomo, że wcześniejsze dwie grupy podopiecznych rodziny zastępczej A., prosiły o zmianę opiekunów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki