Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy boją się otwarcia rynków na towary z Ameryki Północnej

Zbyszek Rybczyński
Warszawska demonstracja przeciwko handlowym porozumieniom, które mogą zaszkodzić polskiemu rolnictwu
Warszawska demonstracja przeciwko handlowym porozumieniom, które mogą zaszkodzić polskiemu rolnictwu arch.
Rolnicy z regionu łódzkiego z niepokojem zapatrują się na plany podpisania umów o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską, Kanadą i USA. Są obawy, że nie wytrzymają starcia z tanią konkurencją.

Plany podpisania porozumień o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Kanadą (CETA) i Stanami Zjednoczonymi (TTIP) zrodziły poważne obawy o przyszłość rodzimego rolnictwa. Zagrożeń upatruje się w tym, że w Ameryce Północnej obowiązują niższe standardy produkcji żywności. Inne jest też podejście do GMO oraz stosowania środków ochrony roślin i pasz w żywieniu zwierząt. Stanowisko w tej sprawie zajęła m.in. Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego.

- Polscy rolnicy nie mają szans w starciu z wielkimi firmami z Kanady i USA. Struktura rolnictwa w Polsce opiera się na małych i średnich gospodarstwach i to w polskie rolnictwo CETA uderzy najbardziej - stwierdza jednoznacznie prezes IRWŁ Bronisław Węglewski.

W założeniach umowy mają utworzyć transatlantycką strefę wolego handlu. Porozumienie z Kanadą jest już gotowe do podpisania, negocjacje z USA wciąż trwają. Przeciwko porozumieniom rozlała się fala protestów, również w Polsce. Sfinalizowanie umowy europejsko-kandyjskiej zablokował właśnie belgijski region Walonia. Jej władze domagają się więcej czasu na analizę zapisów CETA.

Pobudzenie handlu, wzmocnienie stosunków gospodarczych i ułatwienie tworzenia miejsc pracy. Tak reklamuje się umowę między UE i Kanadą. W planie jest zniesienie niemal wszystkich barier celnych oraz usunięcie wielu innych przeszkód dla przedsiębiorstw. Otwarcie rynków dotyczy również produktów rolnych.

Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych w oficjalnym stanowisku uderza w katastroficzne tony: „CETA spowoduje zniszczenie rolnictwa w Polsce i w Europie, a co za tym idzie ogromne negatywne skutki ekonomiczne dla Polski”. Na czym organizacja reprezentująca interesy polskich rolników opiera czarne prognozy? Kanadyjski model rolnictwa to głównie gospodarstwa wysokotowarowe, przemysłowe, który znacznie różni się od modelu europejskiego, gdzie dominują gospodarstwa rodzinne. Są więc obawy, że wejście w życie CETA doprowadzi do zanikania małych gospodarstw.

Kolejny argument jest taki, że „w Kanadzie obowiązują mniej rygorystyczne normy dotyczące dobrostanu zwierząt, niż te stosowane w UE. Nadzór nad producentami mięsa jest znikomy, w przeciwieństwie do rynkowej presji na prowadzenie hodowli możliwie najniższym kosztem” - czytamy w stanowisku KRIR. Są też obawy o konkurencyjność polskich producentów rzepaku. A to dlatego, że w Kanadzie obowiązują odmienne dopuszczalne poziomy pestycydów. Obiekcje samorządu rolniczego wzbudza też fakt, że kraj ten jest jednym z trzech największych producentów żywności zmodyfikowanej genetycznie na świecie. Dotyczy to również jabłek, których import może szczególnie uderzyć w Polskę, gdzie produkcja jabłek jest największa w UE.

Z drugiej strony słychać, że obawy rolników są nieuzasadnione. Padają bowiem zapewnienia co do utrzymania wyśrubowanych norm unijnych m.in. w obszarze bezpieczeństwa żywności. Umowa zawiera również wszelkie gwarancje, które mają zapewnić, że korzyści gospodarcze nie będą osiągane kosztem demokracji, środowiska lub zdrowia i bezpieczeństwa konsumentów.

Łódzka Izba wskazuje, że nasi rolnicy już dziś odczuwają negatywne skutki wynikające ze zniesienia w 2014 r. przez Brukselę ceł na towary importowane na teren UE z Ukrainy. Rozporządzenie dotyczy 83 proc. taryf celnych w zakresie produktów rolnych takich jak: zboże, mięso wołowe i wieprzowe, drób na które obowiązują bezcłowe kontyngenty na import.

- Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego uważa, że skutkiem wprowadzenia tego rozporządzenia jest to, że obecnie rolnicy za sprzedaż zbóż otrzymują od 40 do 60  zł/q,  a za 1 kg ziemniaka i za kg kapusty po 10 groszy - podsumowuje prezes IRWŁ Bronisław Węglewski.

Samorząd rolniczy ostro sprzeciwia się również umowie handlowej ze Stanami Zjednoczonymi (TTIP). Ze stanowiskiem można się zapoznać na stronie www.krir.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki