Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik, który napadał na banki, stanął przed sądem

Wiesław Pierzchała, ab
policja
W Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpoczął się w piątek proces 38-letniego Kazimierza B., oskarżonego o 17 napadów na banki. Grozi mu do 12 lat więzienia. Mężczyzna na co dzień prowadził gospodarstwo rolne w miejscowości Bukowiec pod Łodzią. Sędzia Przemysław Zabłocki wyłączył jawność rozprawy, powołując się interes prywatny oskarżonego.

38-letni Kazimierz B. z Bukowca koło Łodzi ma wyższe wykształcenie. Jest ekonomistą, zaś ostatnio zarabiał na życie jako rolnik.

Nie wiodło mu się najlepiej, gdyż wpadł w tarapaty finansowe. Aby zdobyć pieniądze na spłatę wierzycieli, kupił pistolet Walther z ostrą amunicją i zaczął napadać na banki: najpierw w Łodzi, a gdy tu grunt zaczął palić mu się po nogami, wyjeżdżał na "gościnne występy".

Rolnik z Bukowca za każdym razem postępował podobnie. Do upatrzonego banku wchodził pod koniec dnia, gdy wewnątrz nie było klientów. Zwykle zakładał okulary i czapkę z daszkiem, by trudno było go rozpoznać. Podchodził do okienka lub do stoiska i pytał np. o zasady udzielania kredytu. Gdy pracownik banku szykował odpowiedź, 38-latek nagle wyjmował pistolet i - grożąc jego użyciem - żądał wydania pieniędzy.

I zwykle, oprócz dwóch przypadków, je dostawał. W ten sposób Kazimierz B. obrabował banki w: Łodzi, Sieradzu, Pabianicach, Katowicach, Włocławku, Sosnowcu i Częstochowie.

Najczęściej łupił placówki Lukas Banku. Np. 31 sierpnia 2010 r. o godz. 18.40 wszedł do oddziału Lukas Banku przy ul. Gorkiego w Łodzi. Poczekał aż klienci wyjdą, po czym podszedł do okienka, wyjął broń i położył na blacie lufą w stronę przerażonej pracownicy. Zażądał pieniędzy i zagroził, że jeśli zawiadomi będącego na zapleczu kolegę, to go zastrzeli. Napastnik zgarnął 16 tys. zł i zniknął.

Sytuacja powtórzyła się 19 maja 2011 r. Przed godz. 16 oskarżony wtargnął do Lukas Banku przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi, podszedł do okienka, położył na blacie pistolet i zażądał gotówki. Bojąc się o swoje życie, pracownik wyjął z sejfu 20 tys. zł i wręczył napastnikowi, który wziął pieniądze i wyszedł z bankowego oddziału.

Bandyta wpadł w ręce policji 22 lipca 2011 r. w Ostrowie Wielkopolskim, kiedy przygotowywał się do napadu na bank w tym mieście. Nie zdążył. Był zaskoczony i nie stawiał oporu. W jego daewoo leganzie policjanci znaleźli pistolet, amunicję oraz czapki i okulary, które zakładał przed napadem.

Podczas śledztwa Kazimierz B. przyznał się do winy, współpracował z prokuraturą i w ramach wizji lokalnych pokazał i opisał napady na banki we wskazanych miastach.

WIĘCEJ O SPRAWIE:
* 17 napadów na bank. Rolnik przed sądem
* Policja: Rolnik okradał banki - wpadł w Ostrowie

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki