Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosną ceny paliw, bo zniszczono rafinerię w Arabii Saudyjskiej

Anna Gronczewska
29.03.2019 krakow, al. 29 listopada, stacja paliw, cena, stacja bpnz fot. andrzej banas / polska press
29.03.2019 krakow, al. 29 listopada, stacja paliw, cena, stacja bpnz fot. andrzej banas / polska press Andrzej Banas / Polska Press
W sobotę zaatakowano wielką rafinerię w Arabii Saudyjskiej. To spowodowało wielki wzrost cen ropy, a za tym paliw. Ta sytuacja ma odzwierciedlenie na polskim rynku. Możemy na razie zapomnieć o tym, że za litr benzyny 95 płaciliśmy 4,84 zł. Jej cena lada chwila może znów przekroczyć 5 złotych.

Sytuacja na Bliskim Wschodzie spowodowała znaczny wzrost cen paliw. Zdrożała bowiem ropa naftowa. Za baryłkę płaci się dziś 68 dolarów, a więc o 8 więcej niż w ubiegłym tygodniu. Jak twierdzą specjaliści od rynku paliwowego tak drogiej ropy nie było od 1991 roku.

- Już wzrosły ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego, a lada chwila wyższe będą też detaliczne – zapewnia Urszula Cieślak z łódzkiej firmy BM Reflex.

W hurcie cena litra benzyny i oleju napędowego wzrosła o 6-7,5 grosza. A gdy dodamy do tego VAT wychodzi, że na stacjach benzynowych będziemy za paliwo płacić średnio o 10 groszy więcej.

- Niestety niemal pewne są kolejne podwyżki – twierdzi Urszula Cieślak. - W ciągu ostatnich dwóch dni mieliśmy gwałtowną reakcje na to co stało się na Bliskim Wschodzie. Potem te ruchy związane z podwyżkami powinny być delikatniejsze. Jeżeli jednak nie popłyną super pozytywne informacje z Bliskiego Wschodu to nie ma co liczyć na powrót cen paliwa do tych z ubiegłego tygodnia.

Na razie średnia cena benzyny 95 na stacjach naszego regionu wynosi 4,93 złote za litr, a za olej napędowy płaci się 4,95 zł. Tak więc wiele wskazuje, że już niedługo za paliwo znów będziemy płacić ponad 5 złotych.

- Tak się ucieszyłem, że ceny paliw były takie niskie – mówi Andrzej Jaworski z Łodzi. - Tym bardziej, że wybieramy się z żoną na wrześniowy urlop nad polski Bałtyk do Karwi. Cóż, ta podróż autem będzie nas więcej kosztować.

Prof., Stefan Krajewski, znany ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego uważa, że napięcie w Zatoce Perskiej może doprowadzić do konfliktu zbrojnego. A gdyby tak się stało to ceny paliw wzrosną nie o 10 groszy.

- Trudno nawet powiedzieć o ile, o 30 – 40 groszy – twierdzi profesor Krajewski. - Podwyżka sięgająca już nawet 20 groszy może przełożyć się na wiele rzeczy. Trzeba pamiętać, że taką sytuację jaka ma miejsce w Arabii Saudyjskiej wykorzystują wielcy światowi grace. Podnoszą nadmiernie ceny baryłki ropy, paliwa. Nie wynika to z kosztów, ale stanów paniki, spokoju. W takiej sytuacji jak teraz to wielcy gracze, jak im będzie zależało, jeszcze podbiją cenę. Nawet jeśli nie będzie wielkiego konfliktu.

Wzrost cen paliw przełoży się na to, że drożej będziemy płacić za artykuły wymagające przewożenia. Prof. Stefan Krajewski nie wyklucza też, że inflacja może wzrosnąć o jeden punkt procentowy. Oczywiście jeśli będzie to bardzo duży wzrost cen paliw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki