Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie bezrobocie, czeka nas bardzo trudna jesień na rynku pracy. Najgorsze dopiero przed nami STATYSTYKI

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Rośnie bezrobocie, najgorsze przed nami
Rośnie bezrobocie, najgorsze przed nami Archiwum PP
Złe wieści z rynku pracy: kolejny miesiąc przyniósł wzrost stopy bezrobocia. Na dodatek to jeszcze nie koniec, już od września można się spodziewać kolejnego skoku liczby osób bez pracy.

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w województwie łódzkim pod koniec lipca wyniosła 6,2 proc., natomiast w kraju 6,1 proc. Tymczasem w lipcu zeszłego roku było to odpowiednio 5,6 oraz 5,2 proc. Natomiast w ostatnim przedpandemicznym miesiącu, czyli w lutym tego roku w Łódzkiem stopa bezrobocia osiągnęła poziom 5,6 proc., a w kraju 5,5 proc. Od marca, gdy zostały wprowadzone ograniczenia w gospodarce, te statystyki zaczęły rosnąć i na razie nie widać szans na zmianę tendencji.

Pod koniec lutego tego roku w 17,2 tys. łodzian było zarejestrowanych w urzędzie pracy, a stopa bezrobocia w stolicy regionu wyniosła 4,8 proc. Pięć miesięcy później liczba osób formalnie pozostających bez pracy wzrosła do 20,5 tys., a stopa bezrobocia do 5,7 proc.

- Można się było tego spodziewać, sądziliśmy nawet, że wynik może być jeszcze gorszy - mówi Piotr Bors, dyrektor Departamentu Pracy, Edukacji i Kultury Urzędu Miasta Łodzi. - Osób bezrobotnych w Łodzi przybywało sukcesywnie przez kilka miesięcy, nie był to nagły wzrost. Problemem były nie tyle zwolnienia, z tymi mamy w końcu do czynienia nawet, gdy gospodarka dobrze sobie radzi, ale brak ofert pracy. Gdy zaczęła się pandemia, ofert nie było.

Od dwóch miesięcy oferty znów się pojawiają , firma BSH zadeklarowała chęć zatrudnienia 600 osób (w ramach pracy tymczasowej, ale część pracowników pewnie zostanie w firmie dłużej), a Hydro Extrusion Poland poszukuje 100 osób do pracy przy nowej linii produkcyjnej. Zdaniem Piotra Borsa jest to o tyle cenne, że duże firmy pobudzają tworzenie kolejnych miejsc pracy w firmach kooperujących.

Najwyższa stopa bezrobocia rejestrowanego pod koniec lipca była w powiecie kutnowskim i wyniosła 8,2 proc. Na drugim miejscu pod tym względem znalazł się powiat tomaszowski ze stopą bezrobocia 7,8 proc.,, a jeszcze pod koniec lutego wynosiła ona 7,2 proc.

- Nie jest to duży wzrost - ocenia Elżbieta Kudlik, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tomaszowie Mazowieckim. - W ciągu miesiąca zarejestrowało się u nas 170 osób. Na szczęście nie doszło do nas do zwolnień grupowych, choć jedna z firm sygnalizowała taką możliwość. Rejestrują się u nas pojedyncze osoby. Przeznaczyliśmy dużo pieniędzy na pomoc przedsiębiorcom.

W ramach tarcz antykryzysowych 4,7 tys. właścicieli najmniejszych firm z powiatu tomaszowskiego otrzymało ponad 23,4 mln zł. Na tę kwotę złożyły się pożyczki w wysokości 5 tys. zł, które były wypłacane przez trzy miesiące. Przedsiębiorcy nie muszą ich zwracać, jeśli przez trzy miesiące utrzymali działalność firmy. Niemal 2,6 mln zł w ramach dofinansowania dostało 571 właścicieli jednoosobowych firm, a blisko 9,5 mln zł urząd przeznaczył na dofinansowanie pensji 3129 osób zatrudnionych w firmach powiatu tomaszowskiego.

Najniższe bezrobocie rejestrowane standardowo jest w powiatach rawskim oraz skierniewickim. W powiecie rawskim pod koniec lipca było to 3,6 proc., natomiast pod koniec lutego 3,2 proc. W powiecie skierniewickim ten wskaźnik wzrósł z 3,9 do 4,2 proc., a w samych Skierniewicach z 5,6 do 5,9 proc.

- Przybyło nam bezrobotnych, ale nie jest to lawinowy wzrost - ocenia Renata Jakubowska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Skierniewicach. - Pomogły pieniądze wypłacane w ramach tarcz antykryzysowych, przybywa osób bezrobotnych, które podejmują pracę i to nie tylko sezonową.
W kwietniu pracę dzięki urzędowi znalazło zaledwie 60 osób, w maju było ich już 91, a w czerwcu 137. W lipcu z rejestrów tego urzędu zniknęły dane 132 osób, które również znalazły zajęcie.

Nie znaczy to, że sytuacja jest opanowana, a bezrobocie nie będzie rosnąć. Wręcz przeciwnie, pracownicy urzędów pracy spodziewają się pogorszenia sytuacji na rynku już od września. Ma to związek m.in. z zakończeniem wypłacania dodatku solidarnościowego dla osób, które straciły pracę w czasie pandemii.

- Zasiłek był wypłacany do sierpnia, także osobom bezrobotnym, ale nie mogły one otrzymywać zasiłku - mówi Renata Jakubowska. - Część osób skorzystało z tej formy pomocy i zapewne odłożyło rejestrację w urzędzie pracy na później, gdy skończy się wypłata dodatku.
Elżbieta Kudlik zastanawia się, czy we wrześniu do urzędu nie zaczną zgłaszać się właściciele najmniejszych firm, którzy skorzystali z pożyczek, utrzymali firmę przez wymagane trzy miesiące.

- Może się bowiem okazać, że bez finansowej pomocy nie będą w stanie się utrzymać - mówi Elżbieta Kudlik. - Mam nadzieję, że do takich sytuacji nie będzie dochodziło zbyt często, ale trzeba być na to przygotowanym. Wrzesień zweryfikuje sytuacje na rynku pracy.

Większym optymistą jest Piotr Bors, który ma nadzieję, że lipiec jest ostatnim miesiącem rosnącego bezrobocia. Zaznacza jednak, że te przewidywania się nie sprawdzą, jeśli dojdzie do drugiego lockdownu i ograniczeń w funkcjonowaniu firm. Takiego scenariusza nie można wykluczyć.

Co nas czeka?

Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej prognozuje, że jesienią czeka nas wzrost stopy bezrobocia, natomiast pod koniec roku powinno ono wynieść 7-8 proc. Takie informacje minister przekazała podczas wywiadu w radiowej Jedynce.
Minister zaznaczyła, że jesienią stopa bezrobocia zawsze rośnie, co ma związek z zakończeniem letnich prac sezonowych. Marlena Maląg spodziewa się jednak minimalnego wzrostu tego wskaźnika jesienią, jest także przekonana, że pod koniec tego roku stopa bezrobocia będzie wyższa niż obecnie, ale nadal jednocyfrowa i maksymalnie wyniesie 8 procent.

Taki wskaźnik, a konkretnie stopa bezrobocia rejestrowanego na poziomie 8 procent, został zapisany zresztą w projekcie nowelizacji ustawy budżetowej na ten rok. Nowelizacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Wiele będzie jednak zależało od rozwoju sytuacji związanej z pandemią koronawirusa w naszym kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki