Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosyjskie zombie wejdą na scenę Teatru Nowego w Łodzi

Łukasz Kaczyński
W swych utworach Wiktor Jerofiejew rozlicza się z rosyjską megalomanią i na własną modłę analizuje żywioł "rosyjskiej duszy"
W swych utworach Wiktor Jerofiejew rozlicza się z rosyjską megalomanią i na własną modłę analizuje żywioł "rosyjskiej duszy" Krzysztof Szymczak
Teatr Nowy im. K. Dejmka w Łodzi przygotowuje prapremierę adaptacji powieści "Amikudy" Wiktor Jerofiejewa, którą tłumaczył łodzianin.

"Akimudy" to najnowsza, wydana w lutym powieść Wiktora Jerofiejewa, najlepiej znanego na Zachodzie rosyjskiego pisarza. "Akimudy" są w części satyrą na Rosję. Akcja zaczyna się od otwarcia w Moskwie ambasady bliżej nieznanego państwa Akimudy.

Radość kremlowskich oficjeli z tego faktu nie zwiastuje, że oto zaczyna się podbój kraju, któremu towarzyszyć będzie zainicjowany przez Akimudczyków... atak zombie na Moskwę (zaczną się oni domagać odszkodowań za śmierć w łagrze). W swej książce Jerofiejew tworzy stylistyczny i gatunkowy melanż, łącząc prozę science-fiction z publicystyką i surrealizmem. Na kartach powieści spotykają się m.in. grający w siatkówkę Stalin, Płatonow, Puszkin i... Franz Kafka.

- To także książka o spotkaniu z miłością i ze śmiercią - mówi 67-letni pisarz. Jego powieść przełożył na język polski łódzki dziennikarz, felietonista magazynu "Kalejdoskop" i tłumacz poezji rosyjskiej, Michał B. Jagiełło. - Samo tłumaczenie nie jest rzeczą trudną. Trudne było na czas tej pracy stać się Wiktorem Jerofiejewem, myśleć jak on, przeżywać te same problemy - mówi Jagiełło.

Spektakl wyreżyseruje Piotr Sieklucki, zdobywca dwóch nagród aktorskich na Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi w roku 2005, założyciel prywatnego krakowskiego Teatru Nowego. Spektakl nie będzie jednak koprodukcją.

- To świetny materiał, by mówić o Rosji opanowanej przez demony. W naszym kraju mamy też swoje demony przeszłości, które nas wiążą - mówi Sieklucki, mający w reżyserskim dorobku m.in. "Encyklopedię duszy rosyjskiej" Jerofiejewa. - Chcę zrobić spektakl z rozmachem, który odda charakter Rosji. Użyjemy choreografii i wielkiej rosyjskiej muzyki.

Wiktor Jerofiejew rozwiał zaś wątpliwości dotyczące tytułu (w polskich recenzjach sugerowano, że pochodzi np. od słowa "mudak" - frajer), który jest grą dwóch słów: "muki ada" - męki piekielne. Prapremierę, najpewniej z udziałem pisarza, zaplanowano na 4 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki