We wtorek odbyło się zebranie zespołu sterującego rowerem miejskim, który zaproponował kolejne rekomendacje.
- Chcemy, aby rower miejski miał swoją nazwę - mówi radny Bartosz Domaszewicz (PO), członek komitetu sterującego.
Nazwę będzie mogła rowerowi nadać firma, która zaproponuje ustawienie na swój koszt największej liczby stacji.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska obiecała, że 4,5 mln zł, które miasto ma szansę zaoszczędzić na przetargu na rower miejski, zostanie przekazane na inwestycje rowerowe.
- Chcemy, by zostały przeznaczone na rozbudowę systemu - mówi Domaszewicz. - Wraz z pieniędzmi od sponsora nazwy można by powiększyć go o 50 stacji - ocenia.
W chwili obecnej system ma mieć 1000 rowerów w 100 stacjach. Ich ostateczne lokalizacje zatwierdził we wtorek komitet. Połowa stacji znajdować się będzie w centrum miasta, reszta wzdłuż głównych dróg dojazdowych na osiedli. System ma być gotowy 1 maja 2015 roku.
ZOBACZ LOKALIZACJĘ STACJI ŁÓDZKIEGO ROWERU PUBLICZNEGO NA DUŻEJ MAPIE: System Łódzkiego Roweru Publicznego (MAPA)
- W ciągu miesiąca powinien być wyłoniony wykonawca - mówi Bartosz Zimny, łódzki oficer rowerowy.
Chęć budowy systemu zgłosiły dwie warszawskie firmy: Nextbike, który zaproponował 8,8 mln zł, oraz BikeU, która zaproponowała 12,6 mln zł. Miasto zarezerwowało na ten cel 13,6 mln zł.
Rower miejski jest jednym z zadań ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego. To system bezobsługowych stojaków, z których po zarejestrowaniu się w systemie można pożyczyć rower i oddać go w innej stacji. Rowery mają być złożone z unikatowych części - tak, żeby nie opłacało się ich ukraść.
Pierwszych 20 minut jazdy ma być darmowe, za kolejnych 40 minut zapłacimy złotówkę. Druga godzina ma kosztować 3 zł, trzecia już 5 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
