Wytypowana przez Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi firma BikeU w jednym z dokumentów przetargowych powołała się na doświadczenie i potencjał greckiego partnera. Jednak grecka firma poinformowała ZDiT, że od września 2014 roku z firmą BikeU nie pracuje.
Jak tłumaczy Wojciech Kubik, rzecznik prasowy łódzkiego ZDiT, urzędnicy poprosili BikeU o złożenie wyjaśnień do poniedziałku. Marcin Jeż z zarządu BikeU obiecał wyjaśnienie przedstawić i dostarczyć również mediom.
Także w poniedziałek mija termin, w którym druga firma, Nextbike, może odwołać się od wyników przetargu. Kilka dni temu zapowiedziała, że tak zrobi.
ZOBACZ TEŻ: Rower miejski będzie w Łodzi w czerwcu. Chyba że znów ktoś się odwoła
Wątpliwości związane z referencjami nie są pierwszymi związanymi z przetargiem. Wrocławska i łódzka prokuratura prowadzą postępowanie w sprawie możliwości sfałszowania jednego z dokumentów bankowych, dostarczonych przez firmę BikeU. Firma zaprzecza fałszerstwu i chce przedstawić oryginał dokumentu.
Sprawa przetargu na pierwszy w Łodzi rower publiczny ciągnie się od wielu miesięcy. 1 maja miał ruszyć system stu stacji i tysiąca rowerów. Jesienią ZDiT wybrał wartą 8,9 mln zł ofertę firmy Nextbike, jednak jej konkurent, firma BikeU odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej, zarzucając rażąco niską cenę. KIO zgodziła się z opinią, potwierdził to później łódzki sąd. Dlatego 2 kwietnia ZDiT wybrał wartą 12,6 mln zł ofertę BikeU.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?