Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkład jazdy PKP to fikcja

Marcin Bereszczyński
"Rozkład jazdy ma wartość papieru toaletowego" - uważają podróżni korzystający z połączenia kolejowego Łódź-Warszawa.
"Rozkład jazdy ma wartość papieru toaletowego" - uważają podróżni korzystający z połączenia kolejowego Łódź-Warszawa. Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Pasażerowie jeżdżący codziennie z Łodzi do Warszawy mają dość nieustannych spóźnień pociągów. Podróżni postanowili przeprowadzić własny monitoring spóźnień pociągów i wysyłają mejle, gdy tylko ich podróż się przeciągnie. Chcą w ten sposób udowodnić, że "rozkład jazdy ma wartość papieru toaletowego" - jak napisali inicjatorzy akcji.

Dane o opóźnieniach pociągów z Łodzi do stolicy zbiera portal lodzwawa.pl.

- Konduktor wyjaśnił mi, że rozkład jazdy obowiązujący od 9 czerwca nie uwzględnia wznowienia prac na torach pomiędzy Żyrardowem i Radziwiłłowem. Ponoć z tego powodu biorą się opóźnienia - skarży się pan Robert z Łodzi, który w Warszawie pracuje jako urzędnik państwowy. - W dodatku na wakacje zmniejszono liczba wagonów i często jadę na korytarzu przyklejony do szyby jak glonojad. A pociąg, który zgodnie z rozkładem powinien dojeżdżać do Łodzi Widzewa o godz. 17.33 jest na stacji zawsze po godz. 18.

Przypomnijmy, że na początku czerwca wznowiono prace, które pozwolą pokonać odcinek z Łodzi do stolicy w 70 minut. Modernizacja 57 km torów ze Skierniewic do Warszawy Zachodniej ma zakończyć się w trzecim kwartale 2015 roku. Koszt inwestycji to ponad miliard złotych. PKP PLK przekonuje jednak, że rozpoczęcie prac było uwzględnione przy układaniu nowego rozkładu jazdy.

- Korekta rozkładu jazdy uwzględnia wszystkie planowe modernizacje torów - mówi Robert Kuczyński, rzecznik PKP PLK. - Główne przyczyny opóźnień na tej linii związane są z intensywnymi pracami budowlanymi na odcinku Radziwiłłów - Żyrardów. Prace te wymagają wyłączenia z ruchu jednego z dwóch torów. Zakłócenia wynikające z prowadzonych prac mogą powodować opóźnienia, w szczególności podczas szczytu przewozowego.

W przypadku pociągu TLK "Kurpiński", który zdaniem naszego czytelnika codziennie się spóźnia, PKP PLK ma na ten temat inne zdanie.

- W ostatnich dwóch tygodniach opóźnienie tego pociągu wyniosło średnio 17 minut i było spowodowane zarówno zdarzeniami losowymi, czyli awariami lub dewastacją urządzeń sterowania ruchem, a także opóźnieniami innych, jadących wcześniej pociągów. Staramy się wyeliminować pojawiające się opóźnienia - twierdzi Robert Kuczyński.

Tłumaczenia kolejarzy nie przekonują podróżnych. Portal www.lodzwawa.pl, który założyli pasażerowie, zbiera dane o opóźnieniach. Można je też wpisywać na Facebooku w grupie LodzWawa.pl. Jest tam mnóstwo wpisów. Są i takie posty, które mówią o punktualności: "TLK Łodzianin przyjechał na Kaliski punktualnie - dawno mu się to już nie zdarzyło. Zrobił to pomimo zapowiedzi opóźnienia już w Warszawie. Zrobił to, bo jechał przez Sochaczew".
Czyli jechał objazdem...

CZYTAJ TEŻ: Łodzianie mają dość jeżdżenia do stolicy 2 godziny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki