Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozłam w gronie łódzkich delegatów na zjazd PZPN

Dariusz Kuczmera
Marcin Animucki, prezes zarządu Widzewa Łódź, nie uzyskał poparcie delegatów PZPN
Marcin Animucki, prezes zarządu Widzewa Łódź, nie uzyskał poparcie delegatów PZPN Dziennik Łódzki / archiwum
Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze Polskiego Związku Piłki Nożnej udzieliło absolutorium prezesowi Grzegorzowi Lacie. Nie uzyskali absolutorium nasi ludzie: Janusz Matusiak, Marcin Animucki, Zdzisław Drobniewski, Edward Potok.

Jak informuje PZPN, jednym z ostatnich punktów porządku obrad było głosowanie nad udzieleniem absolutorium poszczególnym członkom Zarządu PZPN.

Absolutorium otrzymali: Grzegorz Lato, Rudolf Bugdoł, Adam Olkowicz, Jan Bednarek, Stefan Antkowiak, Mirosław Dawidowski, Zbigniew Lach, Stefan Majewski i Jacek Masiota.

Absolutorium nie uzyskali: Antoni Piechniczek, Janusz Matusiak, Marcin Animucki, Zdzisław Drobniewski, Mirosław Malinowski, Eugeniusz Nowak, Edward Potok oraz Ireneusz Serwotka.

- To przykre, że cała łódzka grupa nie otrzymała absolutorium - powiedział nam Edward Potok, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. - Nie miałoby to miejsca, gdyby wszyscy nasi delegaci zostali do końca obrad. Tymczasem z dziesiątki naszych delegatów, czyli po dwóch z ŁKS, Widzewa, Bełchatowa i czterech z Łódzkiego Związku Piłki Nożnej zostało zaledwie trzech - Jarosław Turek i Jakub Urbanowicz z ŁKS oraz Ryszard Polak z Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. Reszta wyjechała do domów, tłumacząc się względami rodzinnymi, sprawami osobistymi. Zachowali się nie fair. Na wnikliwą analizę ich zachowania przyjdzie jeszcze czas.

Zdaniem Edwarda Potoka, brak jedności w gronie łódzkich działaczy. wykorzystała opozycja i pomogła swoim ludziom. A każdy głos był na wagę złota, bo np. Rudolf Bugdoł otrzymał absolutorium stosunkiem głosów 26:25.

- Łódzkim działaczom zabrakło niewiele głosów - ujawnia Edward Potok.

Prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej ujawni nazwiska członków piątej kolumny łódzkiej piłki podczas poniedziałkowej konferencji w związku. Najpierw musi ustalić dokładne personalia ludzi, których można nazwać zdrajcami.

- Wiele okręgów zazdrościło regionowi łódzkiemu, że mamy trzy drużyny w ekstraklasie, więc robili wszystko, by rozbić nas od środka - dodaje Edward Potok. - Cel osiągnęli.

Janusz Matusiak, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, na razie nie chce komentować tego co się stało. - Przykre, że ludzie którzy niewiele robili w związku, zostali w nim, a inni muszą odejść - mówi. - To pokazuje słabość naszej piłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki