Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa „Dziennika Łódzkiego“: Państwowe mieszkania tańsze niż rynkowe

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Z Bartoszem Turkiem, analitykiem rynku nieruchomości Lion’s Bank, o programie „Mieszkanie plus”, rozmawia Piotr Brzózka.

Poznaliśmy założenia rządowego programu tanich mieszkań na wynajem. Tylko czy stawki najmu rzędu 10 - 20 złotych za metr (12 - 24 zł w przypadku, gdy ktoś chce zostać po 30 latach właścicielem), to są niskie stawki?

Są przeważnie o połowę niższe niż stawki rynkowe. W Warszawie, na rynku, trzeba zapłacić ponad 40 zł za metr.

Ale w Łodzi, w mieszkaniach komunalnych, koszty najmu to kilka złotych, a 12 zł uważa się już za wysoką stawkę. Jeśli to zbić z 24 złotymi w mieszkaniach państwowych...

Nie wyobrażam sobie, żeby w miastach, w których są niskie ceny nieruchomości, obowiązywały górne stawki czynszu, żeby w Łodzi tanie mieszkania na wynajem kosztowały 24 zł za metr, bo wtedy by to nie były tanie mieszkania na wynajem. Zresztą tak naprawdę, w ogóle nie powinniśmy mówić o mieszkaniach na wynajem. W rzeczywistości to będzie preferencyjny program zakupu mieszkania od państwa. Nie trzeba będzie brać kredytu hipotecznego, ceny będą w sumie niższe niż na rynku, a na koniec dostanie się własność mieszkania.

Mieszkanie na kredyt w każdej chwili można sprzedać, oddając do banku pozostałe do spłaty pieniądze. A jak to będzie z mieszkaniami na wynajem? Czy one paradoksalnie nie uziemią swoich lokatorów?

Niewykluczone, że będzie możliwość zamiany takiego mieszkania, jeśli ktoś żyje w Łodzi, a znajdzie pracę w Poznaniu - mam nadzieję, że taka furtka zostanie zachowana. Mieszkania na wynajem co do zasady powinny sprzyjać mobilności. Natomiast rzeczywiście, racjonalny lokator, dostając się do programu, będzie zainteresowany, żeby zajmować to mieszkanie jak najdłużej, by po 30 latach przejąć je na własność. To nie będzie sprzyjało mobilności, z którą już dziś w Polsce jest problem.

Preferowane mają być rodziny wielodzietne, ale przecież często mieszkanie jest tym dobrem, którego pary jeszcze bezdzietne potrzebują, żeby podjąć decyzję o posiadaniu potomstwa.

Mam nadzieję, że pójdziemy w stronę Węgier. Tam działa program podobny do naszego „Mieszkania dla młodych”, w którym można dostać dopłatę do kredytu, o ile ktoś ma dzieci, albo zobowiąże się, że będzie mieć dzieci. Ma się 10 lat na to, żeby spłodzić trójkę. A jeśli się okaże, że to niemożliwe z powodów medycznych, to troje dzieci adoptować. Może w Polsce też można byłoby zastosować ten mechanizm. Aczkolwiek stwarza to duże pole do nadużyć. Zresztą, dzieci to jedno, nadużycia grożą głównie, jeśli chodzi o kryterium zarobków. Ci, którzy będą chcieli dostać mieszkanie, będą zaniżać swój dochód, zasilając szarą strefę, uciekając w działalność gospodarczą zamiast etatu. I właściwie nie wiem, czy da się stworzyć jakieś ramy ustawowe, które pozwolą tego uniknąć.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 19-25 września 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki