Charakterystyczne, że obie "lewice" zaczynają od spraw drugorzędnych dla tradycyjnych lewicowych wyborców. Związki partnerskie, narkotyki i podobne "problemy", które "lewica" wysoko niesie na swych różowych sztandarach, dla tych wyborców są tak ważne, jak zeszłoroczny śnieg. Jaką naprawdę lewicą jest SLD przekonaliśmy się, kiedy ostatnio sojusz rządził z PSL. To wtedy "lewicowy" rząd pozbawił dotacji bary mleczne (żywili się najbiedniejsi), zabrał studentom zniżki kolejowe, wprowadził podatek Belki od lokat, co głównie uderzyło w biedniejszych ciułaczy. Następnie za te zaoszczędzone miliardy wysłał żołnierzy na wojnę do Iraku, żeby tam ginęli w obronie interesów USA.
Chociaż obie "lewicowe" partie licytują się, która jest prawdziwą lewicą, to nie ma się co łudzić, że w tej kadencji któraś z nich poważnie zajmie się problemami biednych. Tuż po wyborach poseł Kopyciński uciekł z SLD do "prawdziwej" lewicy Palikota. Internauta podpisujący się jako "Leming w biegu" skomentował to dosadnie: uciekają, ale i tak poruszają się w obrębie rynsztoka. Pewnie przesadził, ale zilustrował, jak wyborcy oceniają partie podające się za lewicę. A może cały Sejm?
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?