Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozprawa apelacyjna podpalacza z Makowa

wp
W czwartek, 6 października, odbyła się rozprawa Lecha G. skazanego na dożywocie za podpalenie w Makowie dwóch kobiet, pracownic pomocy społecznej. Zbrodnia miała miejsce w grudniu 2014 roku. Do Sądu Apelacyjnego nie dotarł oskarżony, który przebywa w szpitalu więziennym.

Tragedia w Makowie. Mężczyzna oblał benzyną urzędników GOPS i podpalił [ZDJĘCIA+FILM]

Sprawa do Sądu Apelacyjnego wpłynęła na wniosek obrońcy Lecha G. Adwokat Piotr Koma dowodził przed sądem, że nie ma dowodów na to, aby oskarżony oblał łatwopalną cieczą obie pracownice. Mógł ją rozlać po podłodze. Obrońca chciał dla oskarżonego złagodzenia kary lub uchylenia wyroki i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd niższej instancji.

Podczas czwartkowej rozprawy prokurator Marzena Jabłońska domagała się od sądu utrzymania zasądzonego dożywocia.

Podpalacz z Makowa przed sądem. Mowy końcowe stron

Na sali sądowej obecne były również matki ofiar podpalacza. Jedna z nich, matka Renaty B. mówiła, że ze skutkami czynu Lecha G. rodziny będą zmagać się całe życie. Legło ono w gruzach.

Kobieta opiekuje się dwiema córkami ofiary. Dziewczynki w wieku 17 i 4 lat wymagają stałej opieki psychologa.

Sąd Apelacyjny ogłosi wyrok 20 października b.r.

Proces podpalacza z Makowa za zamkniętymi drzwiami [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki