Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RTS Widzew Łódź - Huragan Wołomin 2:1 [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
Paulina Szczerkowska
RTS Widzew Łódź - Huragan Wołomin
RTS Widzew Łódź - Huragan Wołomin Grzegorz Gałasiński
Widzewiacy gonili wynik od 39. minuty i pod koniec meczu zdołali wyjść na prowadzenie. Gra nie mogła się podobać, ale 3 punkty zostają w Łodzi!

Wczorajsze spotkanie widzewiacy zaczynali tradycyjnie o godzinie 19.10. W tym momencie znane już były wyniki wszystkich rywali w walce o awans. Finishparkiet swój mecz wygrał, ale ełkaesiacy zaledwie zremisowali z niżej notowanym Sokołem Aleksandrów.

Przy al. Piłsudskiego nikt nawet nie myślał o dzieleniu się punktami z Huraganem , ale strata lokalnego rywala mogła być dodatkowym bodźcem do walki. Okazało się, że aby zdobyć trzy punkty, trzeba było się męczyć niemal do ostatniej minuty.

W środę o kolejne ligowe zwycięstwo grał nieco zmieniony skład. Daniela Mąkę, który musiał pauzować za kartki, zastąpił Piotr Okuniewicz, a do jedenastki po kartkowej przerwie wrócił Sebastian Zieleniecki.

Gospodarze nieźle weszli w mecz i dobrą okazję do zmiany wyniku mieli już w 3. minucie gry. Dawid Kamiński ruszył wzdłuż linii bocznej, dośrodkował, ale do piłki minimalnie spóźnił się Okuniewicz. Widzewiacy grali nerwowo, ale wciąż tworzyli sobie sytuacje.

W 22. minucie tylko słupek ratował gości przed utratą gola. Po chwili bliski szczęścia był Sebastian Zieleniecki, jednak zabrakło mu kilku centymetrów.

I choć Huragan nie miał w meczu ani jednej sytuacji bramkowej, to od 39. minuty prowadził z Widzewem 1:0. Barłomiej Gromek faulował w polu karnym jednego z zawodników z Wołomina i sędzia pokazał na jedenasty metr boiska. Patryk Wolański dobrze wyczuł intencje Rafała Wielądka, jednak zabrakło mu kilku centymetrów. Po pierwszej połowie goście prowadzili jedną bramką.

W drugiej części gry na murawie pojawił się Marcin Krzywicki, co było wyraźnym sygnałem do ataku. Widzew musiał wygrać, żeby móc choćby marzyć o awansie! Łodzianie znów zaczęli nerwowo i choć swoich szans próbowali Michalski, Kamiński i „Krzywy”, to żaden z nich nie zdołał wyrównać.

Gra w porównaniu z pierwszą połową niestety niewiele się poprawiła, łodzianie popełniali błąd za błędem, a goście starali się kraść cenne sekundy przy każdym stałym fragmencie. Pod bramką brakowało dokładności i spokoju.

Nadzieję w widzewskie serca wlał Mateusz Michalski, który silną główką trafił do bramki w 70. minucie. Był więc remis. Widzewiacy robili wszystko, żeby wyjść na prowadzenie, ale gra wciąż się nie kleiła. Kilkanaście minut później w dobrej sytuacji znów znalazł się Michalski, ale przewrócił się w polu karnym. Sędzia milczał.

Gra widzewiaków w tym meczu nie mogła się podobać, ale nie ma wątpliwości, że wygrał lepszy. Pod koniec swoją przydatność dla zespołu udowodnił Marcin Krzywicki, który trafił do bramki wolejem po podaniu od Kamińskiego. Wynik 2:1 utrzymał się już do końca spotkania.

RTS Widzew Łódź - Huragan Wołomin 2:1 (0:1)

Gole:
0:1 Rafał Wielądek (39.),
1:1 Mateusz Michalski (70.),
2:1 Marcin Krzywicki (89.)

Widzew: Wolański - Kozłowski, Rodak, Zieleniecki, Gromek - Michalski, Kazimierowicz (91. Tlaga), Olczak (46. Krzywicki), Kamiński - Radwański - Okuniewicz (68. Ogawa)

Huragan: Derejko - Szypulski (57. Ławcewicz-Musialik, 89. Jasiński), Górski, Zaborowski, Koza - Choiński, Tokaj - Śledziewski, Figiel, Kimura - Wielądek (76. Ndakiza)

Żółte kartki: Koza, Szypulski, Choiński

Sędzia: Przemysław Malinowski (Warszawa)

Widzów: 15352

Widzew - Huragan Wołomin [RELACJA NA ŻYWO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki