Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Widzew Łódź 2:1 [ZDJĘCIA+FILM]

Paweł Hochstim
Marzena Bugała-Azarko
Po raz kolejny zapowiedzi widzewiaków o wywalczeniu punktów na wyjeździe nie znalazły potwierdzenia w czynach. Łodzianie przegrali dwunaste spotkanie wyjazdowe i znów pewnie powiększą swoją stratę do bezpiecznej lokaty.

Tym razem lepszy od podopiecznych Artura Skowronka okazał się Ruch Chorzów, który wcale nie rozegrał wielkiego meczu. Dziś rzeczywistość jest dla łódzkiego klubu okrutna, bo ci piłkarze po prostu są za słabi na ekstraklasę.

Widzew przegrał w Chorzowie z Ruchem 1:2, ale to wynik bardzo szczęśliwy. Wystarczyłoby bowiem, żeby Maciej Jankowski był bardziej skuteczny pod bramką Patryka Wolańskiego, a zwycięstwo chorzowian byłoby znacznie bardziej okazałe. Dwukrotnie w pierwszej połowie Jankowski znalazł się sam na sam z Patrykiem Wolańskim, ale dwukrotnie widzewski bramkarz okazał się lepszy, który wtedy jeszcze mógł liczyć na miano bohatera spotkania. Niestety, droga od bohatera do... antybohatera jest bardzo krótka.

W 30. minucie Jakub Kowalski - czyli były piłkarz Widzewa - uciekł Marcinowi Kikutowi, a wybiegający z bramki Wolański rzucił mu się pod nóg i spowodował ewidentny rzut karny, którego wykorzystał Filip Starzyński.

Łodzianie właściwie w ogóle nie zagrażali bramce rywali, a cztery minuty po przerwie dostali drugiego gola, gdy Grzegorz Kuświk uprzedził Wolańskiego i Krystiana Nowaka.

Widzewiacy dopiero w końcówce zaczęli spisywać się lepiej, pewnie dlatego, że po czerwonej kartce boisko opuścił Kowalski i łodzianie grali z przewagą jednego zawodnika. Dziesięć minut przed końcem gry świetną pozycję Mateuszowi Cetnarskiemu wypracował Veljko Batrović, a kapitan widzewiaków wbił piłkę do bramki. Na więcej jednak łodzian nie było już stać.

Więcej zdjęć na stronie: www.dziennikzachodni.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki