Wykonawca będzie miał do dyspozycji 170 milionów złotych brutto. Przedstawiciele Urzędu Miasta twierdzą, że będzie to kwota wystarczająca, ale fakty pokazują, że może być kłopot, by za te pieniądze wybudować trzy trybuny na minimum 16 tysięcy widzów.
Przypomnijmy, że blisko 95 mln złotych ma do wydania Mirbud SA, który buduje przy al. Unii boisko z jedną trybuną o pojemności niespełna 6 tysięcy osób. Inwestycja na Widzewie jest niewspółmiernie większa - sama przebudowa węzła drogowego musi kosztować kilkadziesiąt milionów złotych - a miasto chce przeznaczyć na nią tylko 80 procent więcej pieniędzy. Nieoficjalnie wiadomo, że miasto w dokumentacji przetargowej napisze, iż wykonawca będzie mógł dowolnie wykorzystać środki. W tej sytuacji możliwe jest zaoszczędzenie części środków na przebudowę dróg i wydanie większej kwoty na budowę stadionu. To jednak niewiele zmieni.
Stadion Widzewa ma być budowany przez około dwa lata. Najprawdopodobniej nie będzie budowany w systemie modułowym, więc drużyna nie będzie mogła korzystać z boiska w trakcie trwania inwestycji. Szefowie klubu będą musieli znaleźć zatem inne miejsce do rozgrywania meczów.
Z tym też może być problem, bo najbliższy stadion, który spełnia wymogi ekstraklasy - a nawet pierwszej ligi, gdyby widzewiacy spadli - jest w Bełchatowie, ale tam raczej niechętnie wynajmą obiekt, głównie z powodu niechęci do siebie kibiców Widzewa i GKS. Kolejnym obiektem spełniającym wymogi jest dopiero stadion w Płocku, a to już daleko od Łodzi, bo ponad 100 kilometrów. Nie da się ukryć, że wyprowadzka Widzewa z Łodzi jest bardzo realna, tym bardziej, że przy al. Unii budowa dopiero się rozpoczęła, więc tam drużyna Widzewa zagrać przez najbliższe dwa lata nie będzie mogła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
