Sprawa Iwony Wieczorek wraca do mediów - takie wrażenie można odnieść po środowej konferencji prasowej w Gdańsku Krzysztofa Rutkowskiego zajmującego się głośną sprawą zaginionej w nocy z 16 na 17 lipca 19-latki. Wcześniej detektyw zeznawał w gdańskiej prokuraturze okręgowej.
Jak twierdzi Rutkowski, Maciej Sz. podczas sierpniowego festiwalu w Ostródzie powiedział swojemu koledze, że brał udział w gwałcie Iwony i w wywiezieniu jej ''do ośrodka wypoczynkowego lub przyczepy kempingowej''.
Zobacz FILM z konferencji Krzysztfa Rutkowskiego.
Maciej Sz. w styczniu bieżącego roku popełnił samobójstwo w jednym z sopockich mieszkań. Jednak sam Rutkowski podawał w wątpliwość tezę o samobójstwie chłopaka. Po opublikowaniu tych rewelacji matka zmarłego Macieja Sz. złożyła zawiadomienie do prokuratury na... Krzysztofa Rutkowskiego.
Według niej detektyw bezpodstawnie oskarża jej zmarłego syna. Mówi, że w nocy, kiedy zaginęła Iwona Wieczorek, jej syn przebywał w domu na Kujawach. Twierdzi, że ma na to świadków.
Jak się okazało podczas wczorajszej konferencji, detektyw Rutkowski nigdy nie rozmawiał z matką Macieja Sz. Opierał się na relacji jego kolegi, nie był w Radziejowie, nie sprawdzał, czy w czasie, kiedy porwano Iwonę, chłopak był w rodzinnym mieście.
- Po ujawnieniu naszych ostatnich ustaleń różne media bezpośrednio oskarżały nieżyjącego Macieja Sz. - mówił Rutkowski. - My jednak nie wiemy, czy był sprawcą gwałtu i porwania. Wiemy, że ''pochwalił'' się koledze, że brał udział w gwałcie.
Zdaniem detektywa można łatwo stwierdzić, kto w tym sporze ma rację. Ma temu posłużyć analiza miejsc, z których logował się do telefonu komórkowego. Wówczas będzie można stwierdzić, czy w nocy z 16 na 17 lipca przebywał w pobliżu Iwony.
Według Rutkowskiego policja w najbliższych dniach dokona zatrzymania w związku ze sprawą zaginięcia Iwony. Detektyw zajmuje się tą sprawą na zlecenie matki Iwony Wieczorek, która o konferencji prasowej dowiedziała się jednak... od dziennikarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?