Latem Rybakówka koło Łodzi w każdy weekend przeżywała oblężenie. I choć w stawach obowiązuje zakaz kąpieli, mnóstwo osób pluskało się w wodzie. Gigantyczne kolejki tworzyły się do punktów gastronomicznych, w których ceny do najniższych nie należały. Gofry np. były droższe niż w nadbałtyckich kurortach. W listopadową niedzielę odwiedziliśmy piękne plaże Rybakówki Żeromin.
ZOBACZ ZDJĘCIA >>>>
...
Latem Rybakówka koło Łodzi w każdy weekend przeżywała oblężenie. I choć w stawach obowiązuje zakaz kąpieli, mnóstwo osób pluskało się w wodzie. Gigantyczne kolejki tworzyły się do punktów gastronomicznych, w których ceny do najniższych nie należały. Gofry np. były droższe niż w nadbałtyckich kurortach. W listopadową niedzielę odwiedziliśmy piękne plaże Rybakówki Żeromin.
Latem Rybakówka koło Łodzi w każdy weekend przeżywała oblężenie. I choć w stawach obowiązuje zakaz kąpieli, mnóstwo osób pluskało się w wodzie. Gigantyczne kolejki tworzyły się do punktów gastronomicznych, w których ceny do najniższych nie należały. Gofry np. były droższe niż w nadbałtyckich kurortach. W listopadową niedzielę odwiedziliśmy piękne plaże Rybakówki Żeromin.
Latem Rybakówka koło Łodzi w każdy weekend przeżywała oblężenie. I choć w stawach obowiązuje zakaz kąpieli, mnóstwo osób pluskało się w wodzie. Gigantyczne kolejki tworzyły się do punktów gastronomicznych, w których ceny do najniższych nie należały. Gofry np. były droższe niż w nadbałtyckich kurortach. W listopadową niedzielę odwiedziliśmy piękne plaże Rybakówki Żeromin.