Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzuciła się na córkę z nożem bojowym. Prokuratura: "Chciała zabić". Teraz kobiecie grozi dożywocie

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 47-letnia Żaneta K., której prokuratura zarzuciła, że chciała zabić nożem bojowym swoją córkę Paulinę O. Oskarżonej grozi dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi.  CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Na ławie oskarżonych zasiądzie 47-letnia Żaneta K., której prokuratura zarzuciła, że chciała zabić nożem bojowym swoją córkę Paulinę O. Oskarżonej grozi dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi. CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Lila Sayed
Na ławie oskarżonych zasiądzie 47-letnia Żaneta K., której prokuratura zarzuciła, że chciała zabić nożem bojowym swoją córkę Paulinę O. Oskarżonej grozi dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 2 na 3 lutego br. w kamienicy przy ul. Piotrkowskiej w centrum miasta. W mieszkaniu przebywała oskarżona i dwoje jej dzieci: syn Michał O. i córka Paulina O. Nagle między oskarżoną a jej córką doszło do awantury. Według śledczych, Żaneta K. chwyciła córkę za włosy i z dużą siłą zadała jej ciosy nożem bojowym. Przerażona dziewczyna uciekła przez okno.

Świadkiem agresji 47-latki był jej syn Michał, który też opuścił mieszkanie. Dołączył do ciężko rannej siostry i razem – stojąc w bramie kamienicy – poprosili przechodnia, aby szybko wezwał policję i pogotowie. Krwawiąca Paulina O. została przewieziona do szpitala im. WAM, w którym lekarze – dzięki błyskawicznej operacji – uratowali jej życie.

Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Łódź – Śródmieście. Podczas przesłuchania nożowniczka nie przyznała się do winy. Usiłowała przekonać śledczych, że córka, którą chciała jedynie zmusić do opuszczenia mieszkania, przypadkowo nadziała się na nóż. Prokuratorzy twierdzą, że jest to jej linia obrony i zwracają uwagę na znamienny incydent. Otóż kiedy policjanci zjawili się w mieszkaniu oskarżonej, ta syna i córkę obrzuciła obelżywymi wyzwiskami i za całą sytuację obwiniła córkę.

Okazało się, że Żaneta, która przed zatrzymaniem utrzymywała się z prac dorywczych, była już karana.

„Umiejscowienie zadanych obrażeń, ich rodzaj oraz właściwości i siła działania użytego narzędzia pozwalają twierdzić, że oskarżona co najmniej godziła się na skutek swego zachowania w postaci śmierci córki, który nie nastąpił z uwagi na interwencję służb medycznych” – zaznacza w akcie oskarżenia prokurator Agnieszka Głuszczak.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki