Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd przyznał ponad 1 mln zł synowi żołnierza wyklętego. Wyrok zapadł w Łodzi

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Sąd przyznał ponad milion złotych synowi żołnierza wyklętego Leona W., który tuż po wojnie stał się ofiarą bezpieki i zmarł w więzieniu.

Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że synowi ofiary UB należy się 1,2 mln zł zadośćuczynienia i 112 tys. zł odszkodowania. A to dlatego, że jego ojciec prowadził działalność na rzecz niepodległości Polski. Podczas II wojny światowej działał w ruchu oporu, zaś po wojnie wrócił do rodzinnej miejscowości w Małopolsce i przez pewien czas pracował w Powiatowej Spółdzielni Rolniczo – Handlowej.

Zaczął też działać w opozycyjnym wobec komunistów Polskim Stronnictwie Ludowym kierowanym przez wicepremiera Stanisława Mikołajczyka. Ponadto związał się z organizacją Wolność i Niezawisłość zostając lokalnym szefem wywiadu. M.in. opracowywał comiesięczne raporty o sytuacji społeczno-politycznej w terenie. W związku z tą działalnością został aresztowany przez UB w październiku 1946 roku. W domu zostawił będących na jego utrzymaniu żonę i dwóch małych synów.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Podczas śledztwa Leon W. był torturowanych przez oprawców z bezpieki. Jego sprawa trafiła do Wojskowego Sądu Rejonowego w Rzeszowie, który w kwietniu 1947 roku skazał go na śmierć. Karę tę Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie zmienił na 15 lat więzienia. Leon W. został osadzony w celi śmierci, w której przebywał nawet po zmianie wyroku. Ciężkie warunki więzienne sprawiły, że nabawił się gruźlicy płuc i kręgosłupa. I właśnie to schorzenie sprawiło, że zmarł w zakładzie karnym w listopadzie 1951 roku.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki