Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd rodzinny zadecyduje o losie chłopczyka, który urodził się ciężko chory. Marcinek został porzucony po porodzie

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Chłopczyk ma ponad osiem miesięcy. Urodził się w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim. Jego matka – mieszkanka powiatu piotrkowskiego – nie wiedziała, że jest w ciąży. Z tego powodu ciąża nie była objęta żadną opieką. Gdy nastąpiły bóle brzucha, kobieta trafiła do szpitala i niemal natychmiast urodziła Marcinka.
Chłopczyk ma ponad osiem miesięcy. Urodził się w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim. Jego matka – mieszkanka powiatu piotrkowskiego – nie wiedziała, że jest w ciąży. Z tego powodu ciąża nie była objęta żadną opieką. Gdy nastąpiły bóle brzucha, kobieta trafiła do szpitala i niemal natychmiast urodziła Marcinka. Szpital Matki Polki w Łodzi
Marcinek z Matki Polki znalazł rodziców zastępczych. Chodzi o młode małżeństwo spod Łodzi, które zakochało się w chłopczyku od pierwszego wejrzenia, po czym przez cały dzień płakało ze szczęścia i wzruszenia. Nowi rodzice regularnie odwiedzają Marcinka w szpitalu i nie mogą się doczekać, kiedy trafi do ich domu.

Chłopczyk ma ponad osiem miesięcy. Urodził się w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim. Jego matka – mieszkanka powiatu piotrkowskiego – nie wiedziała, że jest w ciąży. Z tego powodu ciąża nie była objęta żadną opieką. Gdy nastąpiły bóle brzucha, kobieta trafiła do szpitala i niemal natychmiast urodziła Marcinka.

Chore jelita, cztery operacje i sepsa

Niestety, okazało się, że chłopczyk jest poważnie chory. Miał niedrożne jelita. Dlatego w ciągu doby został przewieziony ze szpitala w Piotrkowie do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie lekarze z marszu podjęli walkę o jego życie. W tym celu przeprowadzili cztery operacje.

Jednak pech nie opuszczał młodego pacjenta, który po pół roku przebywania w Matce Polsce zachorował na sepsę z zapaleniem opon mózgowych. Jego serce i płuca przestały pracować i przez kilka dni musiał być podłączony do sztucznego płuco-serca. Wprawdzie chłopczyk nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii, to jednak najgorsze ma już dawno za sobą. Jednak wciąż ma problemy z jedzeniem i przy karmieniu niezbędna jest użycie zgłębnika, czyli sondy żołądkowej.

Wszystko to oznacza, że malec nadal będzie wymagał rehabilitacji i opieki specjalistycznej. I oczywiście miłości rodzicielskiej, którą - wszystko na to wskazuje - zapewni chłopczykowi nie mające dotąd dzieci młode małżeństwo spod Zgierza.

Pokochali Marcinka od pierwszego wejrzenia

- Małżonkowie zakochali się w Marcinku od pierwszego wejrzenia, po czym przez cały dzień płakali ze szczęścia i wzruszenia. Poznali go około 10 dni temu i od tej pory regularnie odwiedzają naszego małego pacjenta, który jest w coraz lepszej formie i często się uśmiecha – mówi Katarzyna Fortecka – Piestrzeniewicz, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemowląt ICZMP w Łodzi.

Po niechcianej ciąży matka Marcinka nie chciała go wychowywać i zrzekła się praw rodzicielskich. W tej sytuacji o tym, czy małżeństwo spod Zgierza zostanie rodzicami Marcinka zadecyduje sąd rodzinny w Piotrkowie. Wszyscy mają nadzieję, że nastąpi to przed końcem roku i że święta Bożego Narodzenia chłopczyk spędzi nie w szpitalu, lecz w domu rodzinnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki