Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowa batalia o ekshumację na cmentarzu prawosławnym. Sektor VII tylko dla duchownych

Alicja Zboińska
Grzegorz Gałasiński
Doczesne szczątki mamy pani Anny z Gdańska pozostaną w sektorze V na cmentarzu prawosławnym w Łodzi. Nie będzie przenosin do sektora VII.

Domagała się tego pani Anna, która podkreśla, że mama powinna być pochowana w miejscu, które sama wybrała, a ponadto opłaciła do 2021 r. Znajduje się ono w pobliżu cerkwi. Tak się jednak nie stało i gdy mama zmarła została pochowana w sektorze piątym, przy płocie.

Córka wystąpiła o ekshumację, a gdy spotkała się z odmową parafii, zdecydowała się pozwać proboszcza parafii prawosławnej w Łodzi. Sąd pierwszej instancji przyznał jednak rację proboszczowi, który podczas rozprawy tłumaczył, że mama pani Anny w 2002 roku wyraziła zgodę na zmianę miejsca pochówku.

Wówczas bowiem została podjęta decyzja o tym, że w sektorze siódmym będą chowani jedynie duchowni prawosławni. Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo nie może być uwzględnione, gdyż został pozwany proboszcz, czyli osoba fizyczna, a nie parafia, która ma osobowość prawną. Podkreślił też, że ekshumacja może się odbyć w szczególnych warunkach, a takich w tym przypadku nie stwierdzono.

W czwartek odbyła się natomiast rozprawa apelacyjna, gdyż pani Anna nie zgodziła się z wyrokiem sądu pierwszej instancji. Pani Anna podkreśliła przed sądem, że jest pewna, iż mama nie wyraziła zgody na zmianę miejsca pochówku.

- To jest jawne złodziejstwo miejsca - kobieta nie mogła opanować emocji. - Starzy ludzie uważają, że tylko samobójcy leżą pod płotem. Pani Anna zarzuciła proboszczowi kłamstwo. Proboszcz łódzkiej parafii prawosławnej argumentował, że w sektorze, w którym pochowana jest mama pani Anny, spoczywają sławne osoby, m.in. Katarzyna Kobro-Strzemińska.

Powiedział, że mama kobiety wyraziła zgodę na zmianę miejsca pochówku. Sędzia Małgorzata Stanek oddaliła apelację pani Anny.

- Powództwo nie mogło być uwzględnione, gdyż było skierowane przeciwko osobie fizycznej, a to oznacza brak legitymacji procesowej biernej - uzasadniała wyrok. - Pozwana może być tylko parafia.

Sędzia zaznaczyła też, że pani Anna nie udowodniła tego, że mama nie wyraziła zgody na zmianę miejsca pochówku. Podkreśliła, że wersja pozwanego jest bardziej prawdopodobna.Wyrok jest prawomocny.

Proboszcz po wyjściu z sali rozpraw powiedział, że jest usatysfakcjonowany takim rozwiązaniem. Pani Anna nie może się z tym pogodzić, nie wie jeszcze, czy złoży wniosek o kasację. Wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku.

Córka walczy o grób swojej mamy: "Została pozbawiona opłaconego miejsca pochówku"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki