Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sadownikom też szkodzą upały. Jabłka pieką się na drzewach

Magdalena Grajnert
Susza z pewnością wpłynie na wysokość plonów sadowników, ale jest zbyt wcześnie, żeby ocenić wysokość strat. Bardziej niż brak wody owocom zaszkodziło palące słońce
Susza z pewnością wpłynie na wysokość plonów sadowników, ale jest zbyt wcześnie, żeby ocenić wysokość strat. Bardziej niż brak wody owocom zaszkodziło palące słońce arch.
Palące słońce zniszczyło zbiory bardziej niż brak wody. Jabłka najwyższej jakości sprzedawane są jako przemysłowe. Niektórzy sadownicy szacują straty na około 30 procent. Wyjątkowo wysokie temperatury, utrzymujące się przez dłuższy czas oraz brak opadów spowodowały, że susza stała się zmorą tegorocznych plonów. Brak deszczu doskwiera przede wszystkim rolnikom, którzy patrzą na niszczejące uprawy i szacują straty. W nieco lepszej sytuacji są sadownicy, chociaż z pewnością także oni odczują skutki suszy.

Sytuacja w sadach nowoczesnych, wyposażonych w nawodnienie, przedstawia się najlepiej. Jednak sadownicy muszą się liczyć z  niemałymi kosztami poboru prądu. Silnik w studni o mocy 7 do 9 kW w ciągu miesiąca zużywa energii elektrycznej za 4-5 tys. zł. Ale nawadnianie nie rozwiązuje wszystkich problemów. Straty dotyczą szczególnie drzewek na lżejszych glebach.

- Nie tyle szkodzi susza, co słońce - mówi Jerzy Papiernik, gospodarujący na 35 hektarach. - Od strony zachodniej wszystkie jabłka się ugotowały, upiekły jak w piekarniku. Mają od słońca taki ciemny policzek. Sadownik szacuje, że straty dotknęły 30 proc. uprawy.

Mimo oprysków glinką, która miała chronić owoce od słońca, jabłka deserowe zostaną sprzedane jako przemysłowe.

- Czyli po dużo niższej cenie - mówi Jerzy Papiernik z Ostrowca koło Kocierzewa w Łowickiem. - Zebraliśmy 20 ton poparzonych jabłek.

Zerwanie poparzonynych owoców sprzyja lepszemu  rozwojowi pozostałych, niestety wiąże się także z niebezpieczeństwem. Rosnące w środku korony jabłka, nagle wystawione na mocniejsze słońce, łatwo ulegają uszkodzeniom. W lepszej sytuacji są ci sadownicy, którzy jeszcze nie wykonali cięcia letniego i nie pozbawili drzew tzw. wilków. Ocienione jabłka mają większą szansę dojrzeć.

W sadzie Jerzego Papiernika zerwano zniszczone owoce, chociaż rolnik zastanawia się, czy nie zrobił tego zbyt wcześnie. - Tak bardzo nie płaczę, bo godzę się z tym, co przyjdzie z nieba - podsumowuje sadownik

W powiecie rawskim skutki suszy odczuwalne są głównie w uprawach. Już wiadomo, że są niższe plony zbóż. Brak wody mocno odbije się także na ziemniakach i kukurydzy. Ucierpią też truskawki i porzeczki, susza obniży ich kondycję, a jej skutki przeniosą się na przyszły rok. Na szczęście producenci jabłek w Rawskiem nie zgłaszają dramatycznych problemów z suszą. - Konieczny jest system retencji i nakłady na retencję - mówi Józef Matysiak, starosta rawski.

Starosta zauważa, że niebezpieczne dla zbiorów są gwałtowne zjawiska pogodowe. Burza, czy grad niszczą zbiory, rolnicy nie są na nie przygotowani.

Źródło: Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki