Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowy pojedynek Bergera i władz Łodzi umorzony

Wiesław Pierzchała
Jakub Pokora
Umorzeniem zakończył się proces karny, jaki radnemu SLD Jarosławowi Bergerowi wytoczył Urząd Miasta w Łodzi. Taką decyzję podjął w piątek Sąd Rejonowy w Łodzi. Chodzi o słowa, jakie publicznie, wypowiedział Jarosław Berger i jego kolega partyjny Dariusz Joński, dziś poseł SLD.

- Powtórzyliśmy jedynie informację z lokalnej "Gazety Wyborczej" o tym, że przetarg na budowę stadionu może być ustawiony pod kątem jednej firmy - wyjaśnia radny Berger.

Tylko on stawił się w sądzie. Jako świadek miał zeznawać Dariusz Joński, ale obowiązki poselskie zatrzymały go w Warszawie. Nie dotarł także przedstawiciel drugiej strony: Jacek Turczak, dyrektor biura prawnego w magistracie. W tej sytuacji sąd umorzył sprawę.

- Na razie tej decyzji nie będę komentował. Poczekam siedem dni i jeśli orzeczenie stanie się prawomocne, wtedy złożę oświadczenie - zapowiada Jarosław Berger.

Dlaczego przedstawiciel magistratu nie zjawił się w sądzie? - Jacek Turczak swoją nieobecność na rozprawie sądowej tłumaczy chorobą. Twierdzi, że przed dwoma tygodniami poinformował sąd o swoim zwolnieniu lekarskim do końca miesiąca. Mimo to termin rozprawy nie został przesunięty. Teraz poprosi o pisemne uzasadnienie decyzji sądu i będzie starał się wznowić to postępowanie - poinformowali Agata Magin i Marcin Masłowski z biura prasowego prezydenta Łodzi.

Sprawa Dariusza Jońskiego, którego chroni poselski immunitet, została wyłączona z procesu. Berger nie ukrywał zdziwienia, że sprawa ta trafiła do sądu.

- Nadal nie rozumiem aktu oskarżenia i wciąż nie wiem, za co zostałem oskarżony. Wiem tylko, że swoją wypowiedzią ponoć naruszyłem dobra osobiste magistratu - mówi radny Berger. - A ja przecież powtórzyłem tylko tezy artykuły prasowego.

CZYTAJ TEŻ:
Prezydent Zdanowska kontra Berger i Joński
Łódź: przetarg na budowę stadionu miejskiego

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki