- Powtórzyliśmy jedynie informację z lokalnej "Gazety Wyborczej" o tym, że przetarg na budowę stadionu może być ustawiony pod kątem jednej firmy - wyjaśnia radny Berger.
Tylko on stawił się w sądzie. Jako świadek miał zeznawać Dariusz Joński, ale obowiązki poselskie zatrzymały go w Warszawie. Nie dotarł także przedstawiciel drugiej strony: Jacek Turczak, dyrektor biura prawnego w magistracie. W tej sytuacji sąd umorzył sprawę.
- Na razie tej decyzji nie będę komentował. Poczekam siedem dni i jeśli orzeczenie stanie się prawomocne, wtedy złożę oświadczenie - zapowiada Jarosław Berger.
Dlaczego przedstawiciel magistratu nie zjawił się w sądzie? - Jacek Turczak swoją nieobecność na rozprawie sądowej tłumaczy chorobą. Twierdzi, że przed dwoma tygodniami poinformował sąd o swoim zwolnieniu lekarskim do końca miesiąca. Mimo to termin rozprawy nie został przesunięty. Teraz poprosi o pisemne uzasadnienie decyzji sądu i będzie starał się wznowić to postępowanie - poinformowali Agata Magin i Marcin Masłowski z biura prasowego prezydenta Łodzi.
Sprawa Dariusza Jońskiego, którego chroni poselski immunitet, została wyłączona z procesu. Berger nie ukrywał zdziwienia, że sprawa ta trafiła do sądu.
- Nadal nie rozumiem aktu oskarżenia i wciąż nie wiem, za co zostałem oskarżony. Wiem tylko, że swoją wypowiedzią ponoć naruszyłem dobra osobiste magistratu - mówi radny Berger. - A ja przecież powtórzyłem tylko tezy artykuły prasowego.
CZYTAJ TEŻ:
Prezydent Zdanowska kontra Berger i Joński
Łódź: przetarg na budowę stadionu miejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?