"Sale, - 35 procent!!!". W handlu to działa jak lep na muchy. Czy można tę samą mechanikę przenieść na grunt polityczny? Hanna Zdanowska próbuje. "Odpady komunalne: obniżka - 35%". Parkowanie: obniżka - 35%".
Rządząca ekipa nie ma oporów, by użyć obniżek do poprawy własnych notowań, jakby zapominając o genezie tych ruchów cenowych. A może nawet licząc, że nie pamiętają o tym mieszkańcy. Zżymamy się czasem, gdy po zdjęciu naklejki z przeceną, na metce nowej bluzki widnieje cena taka sama, jak po obniżce.
O tym, że opłata za wywóz odpadów jest za wysoka, było wiadomo od samego początku. W rzeczywistości główną funkcją obniżki w roku 2014 jest zwrot wielomilionowej nadpłaty, którą poczynili łodzianie w roku 2013, tego swoistego kredytu zaciągniętego u mieszkańców na zero procent. A obniżka cen za parkowanie?
Równa jest podwyżce wprowadzonej w mieście niewiele ponad rok wcześniej - poprzednie stawki były jakoby absurdalnie niskie. To, że do nich wracamy, nie jest bynajmniej związane z autorefleksją, to jedynie kąsek rzucony na przeprosiny w związku z utrudnieniami generowanymi przez przebudowę trasy W-Z.
Można być pewnym, że to chwilowa tylko łaska. Przechwalanie się obniżkami o 35 procent, brakiem opłat za psa i deszczówkę czy brakiem podwyżek czynszów (wobec skali podwyżek, które już za nami), to czysty cynizm. Który jednakowoż pokazuje, że prezydent Zdanowska wiele się nauczyła. Wyborcze poparcie leży na równych drogach i w naszych kieszeniach, mało kogo obchodzi, kto w międzyczasie kogo i dlaczego zrobił w konia. Nie tylko w hipermarketach, ale i w polityce czasem najprostsze triki bywają najskuteczniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?