Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Salmonella w wołowinie z Polski. Czesi sprawdzą nasze mięso

opr. es
pixabay.com
W 700-kilogramowej partii polskiego mięsa, Czesi stwierdzili bakterie salmonelli. Niestety, nie jest wykluczone, że część trefnego mięsa trafiła już na słowackie stoły.

Kolejna afera związana z mięsem znad Wisły. Jak podało radio RMF FM, tym razem mowa o wołowinie, która trafiła do Czech, a dokładnie - magazynów w miejscowości Dolni Jirczany w pobliżu Pragi.

Jest reakcja. Miroslav Toman, czeski minister rolnictwa, zapowiedział nadzwyczajne kontrole mięsa wołowego importowanego z naszego kraju. Każda dostawa - zanim trafi na rynek bądź do hurtowni - będzie musiała zostać sprawdzona pod kątem obecności bakterii (ewentualnie pozostałości antybiotyków).

Dotychczas konsumenci nie zgłosili problemów zdrowotnych.

W nawiązaniu do styczniowego ujawnienia uboju chorych zwierząt (tutaj:Cierpienia krowy w kiełbasie nie widać. Jest gigantyczna afera!) Toman 1 lutego podkreślił, iż jest możliwość wprowadzenia, w porozumieniu z innymi państwami unijnymi, zamknięcia granic dla naszej wołowiny.

Źródło informacji: radio RMF FM

Przypomnijmy. Mińsk wprowadził tymczasowe ograniczenia na wwóz bydła rogatego z Polski.Białorusini wprowadzili restrykcje importowe po tym, jak w województwie dolnośląskim stwierdzono BSE (tzw. chorobę szalonych krów). Chodzi o formę atypową, która zdarza się w wielu krajach.

"Incydentalna sprawa grozi wizerunkowi polskiej żywności na świecie". Minister Ardanowski o aferze mięsnej, wypowiedź z 5 lutego:

Źródło: TVN24, dostawca: x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Salmonella w wołowinie z Polski. Czesi sprawdzą nasze mięso - Gazeta Pomorska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki