Nasza Loteria

Salski, ale nie Tomasz strzelił dla ŁKS pierwszego gola w IV lidze - ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Salski, ale nie Tomasz strzelił dla ŁKS pierwszego gola w IV lidze
Salski, ale nie Tomasz strzelił dla ŁKS pierwszego gola w IV lidze Fot. Krzysztof Szymczak
Sezon 2013/2014 ŁKS Łódź, grający dziś w PKOEkstraklasie, rozpoczynał w IV lidze łódzkiej.

W trakcie rundy wiosennej sezonu 2012/2013 łodzianie wycofali się z rozgrywek I ligi. Od 16 marca fani drużyny z alei Unii 2 czekali na ligowy mecz swoich ulubieńców aż do 25 sierpnia tegoż roku. Było to jednak spotkanie czwartoligowe i to trzeciej kolejki, bo najpierw Jutrzenka Warta, a potem KSParadyż odmówiły konfrontacji z łódzkim zespołem na własnych boiskach, bo obawiały się fanów ŁKS. 25 sierpnia w końcu doszło do meczu. Drużyna trenera Wojciecha Robaszka, w obecności około 2.000 kibiców, zmierzyła się na swoim boisku z Pogonią Zduńska Wola. Piłkarze Rycerzy Wiosny wyszli na boisku w koszulkach z napisem „ŁKS nigdy nie zginie”. W pierwszym składzie gospodarzy wyszło aż ośmiu wychowanków klubu. Było też dwóch graczy z przeszłością ekstraklasową - to Marcin Zimoń oraz Szymon Salski. To właśnie ten drugi popisał się w 33 minucie celnym strzałem głową i umieścił piłkę w siatce bramki Pogoni, której strzegł Krzysztof Chruściel. I tak oto Szymon Salski przeszedł do historii ŁKS jako strzelec pierwszego gola dla tej drużyny w IV lidze. 29-letni obecnie piłkarz nie jest spowinowacony ze sternikiem łódzkiego klubu Tomaszem Salskim. Kilka minut później na 2:0 podwyższył grający obecnie w Warcie Sieradz Adam Patora. W 43 minucie było 3:0 dla łodzian po samobójczym trafieniu Patryka Kaczmarka. Wynik meczu na 4:0 dla ŁKS ustalił w doliczonym czasie gry Rafał Jankiewicz.
Za to 29 września ŁKS po raz drugi jesienią 2013 uczestniczył w historycznym meczu wygrywając w Działoszynie z Wartą 5:1 (2:1). Dlaczego było to historyczne spotkanie? Raz, że obie drużyny mierzyły się po raz pierwszy w historii, a dwa, jak mówił kierownik Warty Piotr Franczak, tyle policji nie było na meczu w Działoszynie nigdy wcześniej i zapewne nigdy nie będzie.
I miał rację, bo przez kolejne siedem lat nie było już tam takiego „nalotu” policji podczas meczu. Z kolei 28 września beniaminek IV ligi Ner Poddębice, prowadzony przez Witolda Obarka wygrał na alei Unii 1:0 (0:0) po golu Joachima Pabjańczyka. Jeszcze gorzej było 5 października, bo Czarni Rząśnia wygrali z łodzianami 3:2 (2:0). Po końcowym gwizdku sędziego spiker puścił piosenkę Elektrycznych Gitar „To już jest ko niec, nie ma już nic”. Wtedy i dziś trenerem drużyny z Rząśni był Tomasz Filipiak.
Ostatecznie łodzianie zdobyli mistrzostwo jesieni IV ligi łódzkiej mając sześć punktów przewagi nad KSParadyż trenera Zbigniewa Podsiebierskiego i 11 nad Zjednoczonymi Stryków (nieżyjący Tomasz Szcześniak).ą

od 7 lat
Wideo

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki