Tym bardziej że od 2014 roku zmieni się poziom ustalania zadłużenia samorządów. Zdaniem ekspertów, uderzy to w małe gminy, które będą miały problem ze zdobyciem kredytów na wkład własny do inwestycji. Nowy przelicznik będzie na rękę dużym miastom, które będą mogły przekraczać limit 60 proc. zadłużenia w stosunku do dochodów.
Serwis naszakasa.org.pl, prowadzony przez Stowarzyszenie Klon/Jawor, przyjrzał się szczegółowo problemowi zadłużenia samorządów. Obliczył, że na koniec 2012 roku średnie zadłużenie w polskiej gminie wynosiło 32,3 proc. Średnia dla gmin z woj. łódzkiego była niższa - 28,3 proc.
Najbardziej zadłużały się gminy w Zachodniopomorskiem (41 proc.), najmniej na Lubelszczyźnie (26,8 proc.). Ciekawostką jest, że w 2008 roku krajowa średnia zadłużenia wyniosła zaledwie 15,6 proc. Gminy z województwa łódzkiego zadłużały się średnio na 15,8 proc. rocznych dochodów, Podlasie miało wtedy wskaźnik 10,1 proc., a Dolnośląskie - 21,5 proc.
W 2012 roku najbardziej zadłużone były: Toruń (84,3 proc.), Poznań (67,3 proc.), Wrocław (63,5) i Warszawa (47,7 pro0c.).
Spośród największych miast Łódzkiego rekordowe zadłużenie ma Łódź - 60,6 proc. Kolejne miejsca zajmują Tomaszów Maz. (45,8 proc.) i Bełchatów (41,5 proc.). Poniżej średniej krajowej znalazły się Zduńska Wola (27,6 proc.), Radomsko (23,4 proc. ) i Pabianice (21,6 proc.).
- Zaskakuje niewielki poziom zadłużenia samorządów w Polsce wschodniej i centralnej. Prawdopodobnie dlatego, że są to tereny słabiej rozwinięte, wydatki na inwestycje utrzymują się na niskim poziomie, więc samorządy nie zaciągają dużych pożyczek - twierdzi Piotr Teisseyre z naszakasa.org.pl.
Teisseyre zwraca uwagę, że ustawa o finansach publicznych zakazuje gminom zadłużać się powyżej 60 proc. Mimo tego w zachodniopomorskiej gminie Ostrowice zadłużenie sięgnęło rekordowych 146 proc.
W 2012 roku 89 gmin przekroczyło wskaźnik 60 proc., rok wcześniej było takich gmin 134. Konsekwencji w postaci powołania komisarza nie było.
- Gminy mogły bez większych kłopotów brać pożyczki na realizację projektów współfinansowanych przez UE - mówi Piotr Teisseyre. - Zwiększanie limitów zadłużenia będzie gminy sporo kosztować. Spłata długów wraz z odsetkami może być zmorą samorządowców przez wiele lat. W latach 2009-12 koszty obsługi zadłużenia wzrosły ponad dwukrotnie.
Eksperci ostrzegają przed spiralą zadłużenia gmin. W Ostrowicach długi gonią długi. Deficyt budżetowy trwa tam od 2006 roku i stale rośnie. Teraz co dziesiąta złotówka z miejskiej kasy musi być przeznaczana na obsługę zadłużenia.
- Samorządy beztrosko zaciągają kredyty na realizację projektów unijnych - uważa Teisseyre. - Za te długi nie grożą wprawdzie sankcje administracyjne, ale koszty obsługi zadłużenia są ogromne i pogrążają finanse gminy.
Łódź w województwie jest liderem, jeśli idzie o koszty obsługi zadłużenia. Wydaje prawie pół miliarda złotych. Ponad 20 mln zł wydano w 2012 r. w Piotrkowie i Tomaszowie. Dobre wyniki ma Sieradz: zadłużenie wyższe niż przeciętna, a wydatki na jego obsługę najniższe z dużych miast w Łódzkiem.
Obsługa zadłużenia staje się coraz większym problemem, bo kryzys gospodarczy spowodował mniejsze wpływy do budżetów samorządów z tytułu podatków od osób fizycznych i przedsiębiorstw. Spadły dochody ze sprzedaży majątku gmin, a wzrosły zobowiązania na oś-wiatę i pomoc społeczną.
Od 2014 roku poziom zadłużenia będzie ustalany na podstawie indywidualnego wskaźnika zadłużenia, uwzględniającego sytuację finansową samorządu w ostatnich trzech latach. Co to oznacza?
Prof. Leszek Balcerowicz twierdzi, że zadłużenie kosztuje coraz więcej i hamuje rozwój. Receptą mają być cięcia wydatków publicznych. Teisseyre widzi to inaczej - lepiej na krótko się zadłużyć, by potem czerpać korzyści z rozwoju i mieć większe wpływy z podatków.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?