TVP 1 wyemitowała specjalny odcinek „Sanatorium miłości” - epilog. Widzowie na podsumowanie drugiej edycji programu musieli sporo poczekać. Pierwotnie odcinek specjalny zaplanowany był na Wielkanoc, ale koronawirus pokrzyżował plany realizatorów. Widzowie z najnowszego docinka dowiedzieli się, jak zmieniło się życie sympatycznych kuracjuszy, w tym Iwony z Radomska i Władysława z Łodzi.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Telewizja Polska wyemitowała specjalny odcinek „Sanatorium miłości”. Widzowie na epilog drugiej edycji programu musieli sporo poczekać. Pierwotnie odcinek specjalny zaplanowany był na Wielkanoc, ale koronawirus pokrzyżował plany realizatorów i zdjęcia przełożono na bliżej nieokreśloną przyszłość. W końcu udało się zrealizować program.
Widzowie z najnowszego docinka dowiedzieli się, jak zmieniło się życie sympatycznych kuracjuszy po "Sanatorium", czy znaleźli upragnioną miłość w programie, a może już po nim. Wspomnieniom i wzruszeniom nie było końca... Jak potoczyło się życie uczestników show pochodzących z województwa Łódzkiego - Iwony z Radomska i Władysława z Łodzi?
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Program bardzo zmienił życie Iwony Mazurkiewicz z Radomska. Tego, że Iwona znalazła w programie miłość, w ostatnich miesiącach nie dało się już ukryć. Wskazywały na to zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych, także przez prowadzącą program Martę Manowską, oraz nagrania do innego programu TVP. Iwona i Gerard w końcu mogli oficjalnie potwierdzić swój związek i to, że razem mieszkają, trochę w domu Iwony w Radomsku, trochę u Gerarda w Zabrzu.
Jak opowiadają ich bliższa relacja zaczęła się tuż po nagraniach do programie - od kawy... ze śniadaniem. Teraz Gerard już nie czuje się gościem w Radomsku, pomaga swojej ukochanej w pracach wokół domu. Dba o nią, a ona o niego.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Nasze życie wygląda super, a nawet jeszcze lepiej - przyznaje Iwona. - Jestem zakochana, jestem szczęśliwą, spełnioną kobietą! To jest ten gość, z którym chciałabym iść przez życie czując się bezpieczną i dowartościowaną partnerką.
Dostałem prezent od życia - Iwonkę - mówi z kolei Gerard. - Ona jest dla mnie jak promyk, jak Słoneczko, od którego bije ogromne ciepło...
Iwona jest pewna, że to, co łączy ja z Gerardem, to prawdziwa miłość. -Miłość, szczególnie w naszym wieku, to ogromna odpowiedzialność, Oprócz tego że czerpiemy radość z bycia razem na co dzień, z przytulania się, ze wspólnego jedzenia i patrzenia sobie w oczy, to musimy pamiętać, że miłość powinna być oparta na przyjaźni - mówi Iwona.
Miłość to ta świadomość i pewność, że możemy na siebie liczyć w każdej potrzebie, na dobre i na złe - dodaje.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE